sobota, 12 grudnia 2015

Stosik 7/2015

Ostatnio czytam głównie lektury szkolne. "Ferdydurke" było tak jakby moją listopadową zmorą, ale jakoś dałam radę. Poza tym jak zwykle mangi, choć z czytaniem kilku z nich na razie się wstrzymam, no i niektóre przedstawiłam już przy okazji prezentowania moich mangowych zbiorów. Do mojej domowej biblioteczki zawitało też kilka książek po angielsku.
Kazue Kato "Ao no Exorcist" (14) - W końcu kolejny tomik (chociaż już i tak nie mogę się doczekać następnego)! Ciąg dalszy chorych pomysłów Gedoina, trochę większych lub mniejszych kłopotów, no i Kamiki w pięknym, tradycyjnym stroju (jakoś rzuciło mi się to w oczy :P). Chcę kolejny tom!
Adachitoka "Noragami" (1) - W końcu moje! Po rozpoczęciu "Noragami Aragoto" zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo brakowało mi Yato i reszty, aż w końcu podjęłam decyzję, przed którą długo się wzbraniałam - będę zbierać tę mangę. Jestem bardzo ciekawa różnic w stosunku do anime.
Ichigo Takano "Orange" (2-4) - Na razie nie zamierzam czytać, wolę poczekać na ostatni tom i dopiero wtedy nadrobić całość. Chociaż manga niewątpliwie kusi.
Tsukiji Nao "Dziewczyny z ruin" - Przez jakiś czas się wahałam, ale w końcu uległam, na co wpływ miała między innymi kreska. Zwłaszcza tła są naprawdę piękne i szczegółowe.
Yamamoto Kotetsuko "Bezsenne noce" (3) - No i wreszcie komplet. Lekka i pełna humoru manga, a do tego kreska Kotetsuko (tak, mam zamiar o tym wspominać za każdym razem, gdy jest mowa o jej mangach xD). Chociaż nie powiedziałabym, że manga jakoś szczególnie się wybija. Jestem ciekawa, czy Ringo Ame zdecyduje się też na wciąż wydawany spin-off tej serii - "Kimi to Kore kara".
Rihito Takarai "W stolicy kwiatów" - Spin-off do "Tylko kwiaty wiedzą". Co prawda czytałam tą mangę już wcześniej, ale, w przeciwieństwie do głównej historii, nie pamiętałam jej za bardzo.
Jun Mochizuki "Pandora Hearts" (5-8) - Wciąż brakuje mi tomów 2-4, ale akurat była okazja, żeby kupić te cztery taniej, więc chętnie skorzystałam. Minusem są obwoluty przyklejone do okładek, ale jakoś to zniosę.
Maybe "Tasogare Otome x Amnesia" (1-4) - Do niedawna kompletnie ignorowałam tę serię, ale po obejrzeniu anime (którego recenzję za jakiś czas planuję opublikować) nabrałam ochoty, by przekonać się, o ile bardziej rozbudowana jest manga. No i, tak jak powyżej, cena była zachęcająca. Zaczyna się dość podobnie, jednak już w pierwszym tomie pojawiają się różnice. W mandze jest sporo historii nieopisanych w anime, a postaci poboczne nie są zredukowane do niezbędnego minimum. Co prawda nie przepadam za ecchi, jednak ta seria zainteresowała mnie na tyle, by uzbierać ją do końca. No i kolorowe obwoluty świetnie prezentują się na półce. ^^
Lee Hyeon-sook "Savage Garden" (4-5) - Tutaj też poczekam z czytaniem do uzbierania całości, choć już teraz jestem ciekawa dalszego ciągu (jeszcze dwa tomiki! jakoś wytrzymam). Tej serii zdecydowanie nie służy czytanie w większych odstępach czasowych.
Masaomi Kakizaki "Green Blood" (1) - Co zwróciło moją uwagę jako pierwsze? Fenomenalna kreska. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że za każdym razem, gdy przewracałam kolejną stronę, myślałam sobie WOW. Ta dokładność przywodzi mi na myśl "Opowieść panny młodej" (a to jeden z najlepszych komplementów), choć fabularnie te dwie mangi to kompletne przeciwieństwa. Chciałabym jak najszybciej uzbierać całość!
Yuki Kodama "Wzgórze Apolla" (2) - Chwilę to trwało, zanim go przeczytałam (coś w stylu po co się spieszyć, skoro i tak wiem, co się stanie?), ale kiedy już zaczęłam, na nowo się wkręciłam i chcę następny tom. Na końcu znajdziemy kolejny one-shot, tym razem krótszy.
Moto Hagio "Klan Poe" (1,2) - Moja pierwsza Mega Manga (widzę, że ta seria wydawnicza nie bez powodu ma właśnie taką nazwę ^^''). Jej rozmiar naprawdę robi wrażenie. Przeczytam, gdy będę mieć więcej czasu.
J. Chmielewska "Całe zdanie nieboszczyka", "Dwie głowy i jedna noga", "Wszystko czerwone" - Mikołajkowy prezent. Moja kolekcja kryminałów Chmielewskiej stopniowo się rozrasta, teraz byle tylko znaleźć czas na czytanie. ^^''
M. Musierowicz "Pulpecja", "Nutria i Nerwus", "Feblik" - Też prezent mikołajkowy, Dwie pierwsze już kiedyś czytałam, ale nie były moje. Z kolei "Feblik" to najnowsza część Jeżycjady, z którą niedawno się zapoznałam i przyznam, że nie spodziewałam się, że wkręcę się tak bardzo. Niedługo recenzja. :)
"Współczesna Japonia w pytaniach i odpowiedziach" - Już od pewnego czasu byłam ciekawa tej książki, zwłaszcza że jest jednocześnie po polsku i po japońsku, więc skorzystałam z okazji przy składaniu zamówienia na stronie Waneko. Na razie dopiero ją przejrzałam, jednak już w tej chwili mogę stwierdzić, że furigana mogłaby się okazać pomocna.
W. Gombrowicz "Ferdydurke" - Lektura szkolna. Już przeczytana i mam względem niej dość mieszane uczucia, o których mam zamiar już wkrótce napisać.
S. I. Witkiewicz "Szewcy" - Lektura szkolna. Z dramatami jest tak, że wolałabym zobaczyć je na scenie niż czytać, no ale trudno. Nie podobała mi się wulgarność tego utworu. Przeczytałam mniej więcej do połowy, po czym przerzuciłam się na słuchowisko. I na tym poprzestanę.
F. Kafka "Proces" - Lektura szkolna, którą prędzej czy później pewnie i tak bym przeczytała - już tyle się naczytałam nawiązań do niej w innych utworach, chociażby u Murakamiego, że chciałam w końcu ją poznać. Nie lubię czcionki z wydań Grega, jednak tutaj nie przeszkadzała mi tak bardzo. Już przeczytana.
E. Chase "Zaplątani" - Pożyczona od koleżanki. Trafiła do mnie dość niespodziewanie, jednak uznałam, że nie zaszkodzi przeczytać czegoś niezobowiązującego i z humorem. Już przeczytana.
O. Wilde "Portret Doriana Graya" - Czytałam już dość dawno (recenzja), jednak w formie ebooka, a to nie to samo, co postawić sobie książkę na półce (zwłaszcza gdy to jedna z ulubionych). Nie chciałam wydania z filmową okładką, nie pasowało mi też to od Zysk i S-ka (okładka), więc gdy tylko dowiedziałam się o tym pięknym wydaniu od Vesper nie czekałam już ani chwili. Książka jest naprawdę ładna, na okładce znajdziemy lakier wybrany, a w środku ilustracje i zdobienia. Zdecydowanie było warto!
M. Falkoff "Playlist for the dead" - Zaciekawiła mnie zwłaszcza tytułowa playlista. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
J. K. Rowling "The Tales of Beedle the Bard" - Miałam ją w planach już od dłuższego czasu. Z polskiej wersji dawno zrezygnowałam (cena na Allegro co najmniej 100 zł), nad angielską długo się zastanawiałam (42 zł  na zagranicznej stronie), aż przypadkiem trafiłam na nią na Allegro za 16 zł (jak już oszczędzać, to konkretnie xD).
T. Canavan "Age of Five" (Pirestess of the White, Last of The Wilds, Voice of the Gods) - Kupione przy okazji.  Po polsku całą trylogię mam już za sobą (Kapłanka w bieli, Ostatnia z Dzikich, Głos Bogów), jednak wypożyczyłam ją z biblioteki. Sęk w tym, że uwielbiam twórczość Canavan i chciałabym mieć wszystkie jej książki u siebie, do czego nie zachęcają ani ceny, ani ich obecność w bibliotece. Skorzystałam więc z okazji i za całą trylogię po angielsku zapłaciłam 26 zł. Nie zaszkodzi trochę podszkolić znajomości języka. ;)
A tak na marginesie... możecie sobie wyobrazić moją konsternację, gdy rozpakowałam przesyłkę i przekonałam się, że drugi tom ma mniejszy format niż pozostałe... Na szczęście na półce nie prezentuje się to tak źle, jak się obawiałam.

17 komentarzy:

  1. Ah nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym ci podkraść "Playlist for The Dead" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba, pokuszę się o tego Doriana!! (Teraz czytam na kindlu, a jest tam dość sporo literówek albo i brakuje całych wyrazów).
    Widzę, że Klan Poe też zagościł, a nim całkiem sporo innych mangów. :3 Obłowiłaś się. xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne stosy! <3 Ja Również dopiero po rozpoczęciu emisji drugiego sezonu Noragami zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo lubię ten tytuł i mam nadzieję, że manga szybko wpadnie w moje łapki. Klan Poe mnie osobiście się podobał i jestem ciekawa Twojej opinii na tjego temat, sama natomiast chciałabym zakupić coś jeszcze od tej autorki, ale Mega Mangi takie drogie. T.T

    OdpowiedzUsuń
  4. Też muszę w końcu przeczytać Proces Kafki z podobnej pobudki - by rozumieć wszelkie nawiązania do niego w innych utworach... Och, no i Chmielewska! Wszystko czerwone to jedna z moich ukochanych jej książek, zaraz obok Lesia i Całego zdania nieboszczyka.

    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat "Lesia" dość ciężko mi się czytało, zwłaszcza na początku, jednak resztę powieści Chmielewskiej bardzo lubię. W najbliższym czasie chcę się zabrać za "Całe zdanie nieboszczyka". :)

      Usuń
  5. Muszę w końcu kupić ostatni tomik Bezsennych Nocy, po świętach może trochę dolarów wleci do skarbca. xD
    Kurczę, mam ochotę zbierać Pandorę. Ale nie chcę się pakować w tak długą serię no i musiałabym znaleźć dobrą ofertę. Polecasz? ;)
    W ogóle, ogromny stos! Jak Ty to wszystko czytasz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda Pandorę znam dopiero z jednego tomu, jednak to wystarczyło, żeby mnie zainteresowała. Do tego co rusz ktoś chwali tą serię, więc chyba warto. ;)
      No właśnie rzecz w tym, że nieprzeczytane książki i mangi wciąż piętrzą się na półkach. Chyba będę musiała chwilowo przystopować z nowymi nabytkami (portfel będzie mi wdzięczny xD) i nadrobić to, co już mam. :P

      Usuń
  6. Klan Poe wspominam dobrze, chyba w sumie najlepiej z tych Mega Mang, które do tej pory przeczytałam~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile mang! *O* Ja też od jakiegoś zastanawiam się nad kupnem Tasogare Otome x Amnesia, bo pomysł na historię mnie ciekawi, ale nie lubię ecchi - to właśnie mnie od tego tytułu odciąga. :< Savage Garden musiałabym nadrobić, ale chyba zrobię to dopiero wtedy, gdy Yumegari wyda całość - żeby przeczytać wszystkie tomiki w krótkich odstępach czasu. ^w^
    No i zazdroszczę Mega Mang, ja nie zakupiłam na chwilę obecną ani jednej, bo cena wysoka cena mnie odstrasza. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie proponuję zerknąć na anime - co prawda wątki są dość okrojone, jednak ogólny klimat serii został zachowany, więc powinno Ci to pomóc w podjęciu decyzji. ;)
      Też odstraszała mnie cena, ale już długo przymierzałam się do zakupu Klanu Poe, aż w końcu skorzystałam z promocji u Waneko. ^^

      Usuń
  8. Przebiłas mnie, masz mój szacunek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najprawdopodobniej od nowego roku zacznę myśleć nad kupnem Ao, sama nie wiem co mnie na tę serię naszło. Anime Noragami jest świetne, ale jestem pewna że manga przebije wszystko, już to czuję :D. Dziewczyny zawitają u mnie w obecnym miesiącu, już nie mogę się doczekać podziwiania rysunków *o*. Przyklejanie obwolut to straszna praktyka; -;. Poluję na jakiem MegaMamgowe promocje bo ta seria nie należy do najtańszych. Niedługo będę zamawiać na Waneko i zastanawiałam się nad tą książką, ale raczej z niej zrezygnuję, zwłaszcza że nie zbierałam jeszcze całej "Japonii, kultury, mangi". Z chęcią przeczytałabym Portret i Playlistę. Ta druga jest na mojej liście do kupienia :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne tytuły, miłej lektury życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To nie stosik, a prawdziwy stos ;)
    Ja też czekam niecierpliwie na ostatni tom Orange, chociaż ciekawość była silniejsza i jestem po całościowej lekturze tego tytułu.
    Obwoluty przyklejone do okładek O.O Jak tak można, przecież pod obwolutami, kryją się świetne, humorystyczne dodatki o.o
    Yumegari miało plany aby Savage zakończyć w grudniu, szkoda, że nie udało im się wyrobić.
    Kusi mnie Green Blood, ale jakoś tematyka westernu nie za bardzo mi odpowiada, może kiedyś, jakoś na promocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam pojęcia, jak tak można. ;_; Przy ósmym tomie pokusiłam się o próbę odklejenia, bo była krzywo i na szczęście obwoluta nie ucierpiała na tym za bardzo. Przy reszcie chyba wolę nie ryzykować.
      Oj, szkoda, ale tyle już czekałam, że jakoś to wytrzymam. A Green Blood zdecydowanie polecam, zapowiada się naprawdę świetna seria. ^^

      Usuń
  12. Ostatnio z mangami jestem niebywale do tyłu, nie kupuję, nie pożyczam d koleżanki, co ta matura ze mną robi... Musierewicz uwielbiam, muszę jeszcze 3 ostatnie tomy poznać i skończę serię. ;) Canavan od razu rzuciła mi się w oczy, szlifuj angielski, dla takich książek warto. :) Na baśnie i ja poluję, ale czy kiedyś trafię tak tanio, wątpię... :P

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)