sobota, 12 stycznia 2013

C. S. Lewis "Lew, czarownica i stara szafa"



Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2005
Czas trwania: 4h 28 min.
Lektor: Jerzy Zielnik, Agnieszka Greinert
Seria: Opowieści z Narnii (cz. 1)

Audiobook składa się z 4 płyt.

"Pewnego razu Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja weszli do starej szafy, a stamtąd do Narnii lwa Aslana - 'kraju przebudzonych zwierząt i widzialnych najad, kraju faunów i satyrów, karłów i olbrzymów, centaurów i mówiących zwierząt'.
I tak rozpoczęła się przygoda, którą wymyślił pewien profesor uniwersytetu w Cambridge, zainspirowany obrazem fauna idącego przez zaśnieżony las z parasolem i paczkami."

Czy jest ktoś, kto jeszcze nigdy nie słyszał o Narnii? Nie wydaje mi się. Nawet jeśli nie wie o książce, to przynajmniej o filmie.
Tego audiobooka posiadam już od dłuższego czasu, jednak sama nie wiem czemu nigdy nie przesłuchałam go do końca. Tym razem postanowiłam to zmienić.

Tą historię zna chyba każdy. Czwórka rodzeństwa tymczasowo wprowadza się do ogromnego domu pewnego profesora. W jednym z pokoi Łucja odnajduje niezwykłą szafę, a w niej magiczną krainę, w której panuje wieczna zima. Poznaje fauna, który opowiada jej o Narnii. Rodzeństwo nie wierzy w jej historię, jednak wkrótce, gdy sami tam trafią, będą musieli zmienić zdanie. Tak zaczyna się ich przygoda. Myślę, że więcej pisać nie muszę. ;)

"Ale biorąc rzecz w ogólności, posłuchajcie mojej rady i kiedy spotkacie kogoś, kto zamierza być człowiekiem, a jeszcze nim nie jest, albo kiedyś był człowiekiem, a już nim być przestał, albo też powinien być człowiekiem, a nim nie jest - to nie spuszczajcie go z oka i przypomnijcie sobie, gdzie macie siekierę."

Chętnie słuchałam tej historii, choć to, co miało się wydarzyć nie było dla mnie niespodzianką. Chciałam poznać oryginalną wersję wydarzeń i muszę przyznać, że film na podstawie tej książki jest jednym z najbardziej wiernych swoim pierwowzorom. Być może sięgnę po następne części serii, jednak nie jestem jeszcze zdecydowana.
Wiem, że nie jest to recenzja najwyższych lotów, ale jakoś nie mogłam się do niej zabrać... ;)

Jeśli chodzi o moje zdanie na temat audiobooków, to zdecydowanie jestem za. Uważam jednak, że nie każda książka się do tego nadaje, są takie, których słuchania sobie nie wyobrażam. Ponadto wiele zależy od lektora. W tym przypadku Jerzy Zielnik i Agnieszka Greinert wypadli całkiem nieźle, a ich głosy pasowały do tej historii.

"Kto raz został królem w Narnii, na zawsze nim pozostanie."

5/6
Audiobook przesłuchany w ramach wyzwania z półki. :)

6 komentarzy:

  1. Czytałam, przyjemności zapoznania się z audiobookiem jeszcze nie miałam, ale ciekawa recenzji kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie dopiero w planach. Tylko czemu ta doba taka krótka jest?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Film bardzo mi sie podobał i teraz poluje na książkę :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Narnię :) ale zdecydowanie bardziej wolę książki w wersji papierowej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię Audiobook'ów. Wolę zwyczajne książki. Czytałam pierwsze trzy lub cztery części, dalej już mnie tak nie interesowało. Filmy też są na dobrym poziomie, warto oglądnąć .:)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)