wtorek, 19 listopada 2013

A. Christie "Śmiertelna klątwa"


Śmiertelna klątwa - Agatha Christie

Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 108

Nie czarujmy się, po "Śmiertelną klątwę" sięgnęłam ze względu na jej nieznaczną objętość, czasami po prostu lubię przeczytać coś krótkiego. Tak oto wypożyczyłam ją z biblioteki i... dopiero w domu zorientowałam się, że jest to zbiór opowiadań. No ale nie narzekam, w końcu nie ma tego, co by na dobre nie wyszło, czy jakoś tak. Więc co ostatecznie mam do powiedzenia na ten temat? Już spieszę z wyjaśnieniami.

W tej niewielkiej książeczce znajdziemy osiem różnych opowiadań, z których nie każde dotyczy zbrodni. Co je łączy? W sześciu z nich pojawia się osoba, bez której trudno byłoby o rozwiązanie tych zagadek, a mianowicie panna Jane Marple. O ile w powieściach Agaty Chrisie ta postać przypadła mi do gustu, o tyle w opowiadaniach nieco mnie irytowała - wciąż na nowo przedstawiana jako świetny detektyw (czego się oczywiście wypierała, skromnie tłumacząc, że po prostu zna się na ludziach), w co trudno było uwierzyć samym zainteresowanym, do tego nieustannie porównywała osoby, których dotyczyła zagadka do członków własnej rodziny, tym samym wyjaśniając ich postępowanie (co z czasem przestało być tak zauważalne). Ostatnie dwa opowiadania są całkiem inne i zawierają pewne wątki paranormalne, przy czym to właśnie jedno z nich - "Lalka krawcowej" najbardziej przypadło mi do gustu.
Jeśli chodzi o poruszane zagadnienia, bywa różnie - morderstwa, poszukiwania ukrytego spadku, domniemana klątwa. Opowiadania mają po kilka, kilkanaście stron, więc i intryga nie może być zbyt skomplikowana. Poza tym z początku może nie być łatwo spamiętać kto jest kim (na co nie mamy wiele czasu). To wszystko sprawia, że trudno w pełni wczuć się w sytuację i zainteresować śledztwem, które kończy się już po kilku stronach. Do tego jedno z opowiadań oparte jest na angielskim powiedzeniu, które będzie prawdopodobnie nie do końca zrozumiałe dla polskiego czytelnika (tak też było ze mną). Mimo to część z nich była ciekawa - takie lekkie czytadło.

"Śmiertelna klątwa" nie zachwyca, jednak można poświęcić jej chwilę - w końcu tych sto stron, to nie jest wiele (zwłaszcza w przypadku formatu wydania kieszonkowego). Mimo wszystko nie żałuję, że sięgnęłam po ten zbiór. Teraz przynajmniej wiem, że wolę skupić się na pełnowymiarowych powieściach tej autorki, co i Wam proponuję. Przeczytać, czy nie? Tą kwestię będziecie musieli rozstrzygnąć sami.

5/10

6 komentarzy:

  1. Nie zniechęcisz mnie do opowiadań;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za zbiorami opowiadań Christie. Pamiętam tę książkę tylko i wyłącznie dlatego, że miałam na komputerze w pracy ściągniętych parę krótkich książek. No i w ten sposób i ją przeczytałam. To książka dla tych co się bardzo nudzą. Naprawdę bardzo, bo kompletnie brak jej ikry.

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadania jak zwykle- nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A za Jane Marple nawet w powieściach nie przepadałam, jakoś zawsze mnie irytowała... Czyli jeżeli tu jest jeszcze gorsza, to nie lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czasem lubię sięgnąć po coś krótkiego. A Christie w pierwszym rzędzie przeczytam powieści, opowiadania mniej mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie jestem fanką książek Agathy, jednak ta nie należy do moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)