czwartek, 23 stycznia 2014

N. Gaiman "Księga cmentarna"


Wydawnictwo MAG
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 192

Tej nocy jego rodzina została zamordowana. On również miał tak skończyć, choć był dopiero niemowlakiem. Wręcz cudem udało mu się uchronić od tego losu dzięki istotom z cmentarza, do którego zdołał się dostać (najwyraźniej szczęście mu sprzyja). Tam zmarli przejęli nad nim pieczę i nadali imię Nikt. Nikt Owens, dla przyjaciół Nik. Dorastając w tym niecodziennym środowisku wiele się dowie i wiele doświadczy, często będzie się wykazywał dziecinną naiwnością, jednak znajdą się w jego otoczeniu życzliwi ludzie (głównie zmarli zmarli) gotowi służyć mu pomocną dłonią. Wśród nich jest Silas, jego opiekun, który jako jedyny ma możliwość zapewnienia mu jedzenia i innych podstawowych dóbr materialnych. Mijają kolejne dni, miesiące, lata pełne nowych wrażeń. Jak od teraz będzie wyglądać jego życie?

Choć w dużej mierze akcja powieści poświęcona jest poszczególnym epizodom z życia Nikta, nie jest to jedyne, co autor ma nam do zaoferowania. Każdy z nich coś do tej historii wnosi, jest kolejnym etapem w rozwoju zarówno bohatera, jak i akcji. Nik gromadzi wiedzę i doświadczenie, które w odpowiednim momencie okażą się bardzo pomocne... Wiedzie dość spokojne życie na cmentarzu, jednak pewna osoba ma z nim niedokończone porachunki i powoli planuje ponowienie nieudanej próby zabójstwa. Czy i tym razem los będzie sprzyjał naszemu bohaterowi?

Neil Gaiman postanowił wrzucić nas na dość głęboką wodę i nie tłumaczyć tak od razu czekających na czytelników zawiłości. Na jakiej zasadzie funkcjonuje to miejsce? Dlaczego rodzina Nikta została zamordowana? Czym jest Swoboda Cmentarza? Co odróżnia Silasa od reszty jego mieszkańców? I kto tak właściwe czyha na jego życie?

Spodobała mi się wykreowana przez autora wizja życia pozagrobowego - wszystkie te zależności, niezwykłe istoty i niesamowite historie. Jednym z bardziej zapamiętałych wydarzeń był dla mnie wątek danse macabre, tutaj przedstawiony w nieco odmiennym znaczeniu niż miało to miejsce w średniowiecznym społeczeństwie. Trzeba jednak wspomnieć, że do akcji powieści wkradło się sporo niedopowiedzeń, wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem owego nie zostało wyjaśnionych, gdyż nie były bezpośrednio związane z tajemnicą otaczającą naszego głównego bohatera. Takie rozwiązanie pozostawia pewien niedosyt, choć można to przeboleć.

"Księga cmentarna" przywodzi na myśl bajkę, cechuje ją pewna charakterystyczna naiwność (w pozytywnym sensie). Historie z życia Nikta są ciekawe, barwne i pełne różnego rodzaju niezwykłości, niektóre są niewinne, inne niebezpieczne, panuje wśród nich duża różnorodność. To wszystko czyni ją naprawdę przyjemną, niezbyt wymagającą lekturą, świetną na poprawę humoru. Ciekawym urozmaiceniem były też czarno-białe ilustracje. To książka dobra, choć nie rewelacyjna. Jestem z niej zadowolona.

"Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli."
6/10

4 komentarze:

  1. Przybieram się już od dawna do zapoznania z twórczością Gaimana, ale jakoś się jeszcze nie zebrałam w sobie i nie kupiłam nic przez Niego napisanego, chociaż każda kolejna recenzja coraz bardziej popycha mnie po sięgniecie po twórczość autora. Nie wiem, czy nie od tej pozycji chciałabym zacząć.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z nazwiskiem tego autora.
    Mogłabym się mimo wszystko nieco "zachęcić się" do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tego typu tajemniczo- bajkowe historie :D Choć twierdzisz, że ta powieść nie jest idealna i są niedopowiedzenia, to i tak opis mnie zachęcił i to bardzo :3
    Czytałam do tej pory tylko ''Koralinę'' tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli kiedyś będę mieć okazję to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)