Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 204
Ilość stron: 424
Zaczęło się zwyczajnie - od przeprowadzki, która, pomijając kilka większych lub mniejszych problemów, przebiegła całkiem nieźle. Rodzina Creedów, w składzie Louis, Rachel, ich dwoje dzieci - Ellie i Gage oraz kot Church, zamieszkali w Ludlow, gdzie Louis miał wkrótce przyjąć posadę lekarza na uniwersytecie. Szybko zdołali się zaaklimatyzować, nawiązali też bardzo dobry kontakt z mieszkającym naprzeciwko starszym małżeństwem - Judem i Normą, którzy z chęcią służyli im radą. Sielankowy obrazek, chciałoby się rzec. Niestety, na nowo przybyłych czeka jeszcze wiele przeciwności.
Pewnego dnia Creedowie z inicjatywy Juda poznają Cmętarz Zwieżąt, stanowiący dowód miłości wielu pokoleń dzieci do swoich pupili. To pierwsze tak realne dla Ellie spotkanie ze zjawiskiem śmierci sprawiło, że zaczęła poważnie martwić się o swojego ukochanego Churcha. Było też powodem wręcz histerycznej reakcji Rachel, która nigdy nie zdołała otrząsnąć się z wydarzeń, jakich była świadkiem w dzieciństwie. A co z pracą Louisa? Cóż, trudno byłoby o gorszy początek, gdyż już pierwszego dnia trafił mu się śmiertelnie ranny student. Jakby tego było mało, w ostatnich chwilach swojego życia Pascow ostrzegł Louisa przed złem czającym się poza granicami Cmętarza Zwieżąt. O co mogło mu chodzić?
Choć od początku wiedziałam, że to horror, wciąż żywiłam tą irracjonalną nadzieję, że może jednak nie dojdzie do niczego znamiennego, że spokój rodziny Creed'ów nie zostanie zakłócony. Właśnie taki efekt wywierał na mnie sposób, w jaki King przedstawił tą historię. W znacznej mierze czyta się ją jak powieść obyczajową. Niepokojący klimat jest tu stale obecny, jednak dopiero przy niektórych wydarzeniach mroczne siły oddziałujące na to miejsce stają się wręcz namacalne, nieuniknione, jak antyczne fatum. Nie można jednak zrzucić wszystkiego na karb przeznaczenia. Ostatecznie to właśnie ludzie wcielają w życie swoje decyzje.
Autor umiejętnie przedstawia stopniowy rozwój szaleństwa, ludzką zdolność do usprawiedliwiania własnych czynów, a także zatracanie jasności osądu. Jednocześnie znajdziemy tu też wiele mniej ekstremalnych przykładów ludzkiego postępowania. Dramat rodziny - zwłaszcza dramat Louisa -rozwijał się powoli, ja tymczasem, nie wiedząc kiedy nastąpi ani na czym będzie polegać prawdziwy przełom, obawiałam się tej bliżej niesprecyzowanej chwili. A ta długo nie nadchodziła, potęgując moją niepewność.
Książka mi się podobała, znalazłam też sporo ciekawych cytatów; nie zmienia to jednak faktu że nieco mi się dłużyło. To z kolei może zniechęcić mniej cierpliwych czytelników. Mimo wszystko myślę, że warto, bo chociaż nie była to szczególnie straszna historia, nadal zasługuje na uwagę.
Pewnego dnia Creedowie z inicjatywy Juda poznają Cmętarz Zwieżąt, stanowiący dowód miłości wielu pokoleń dzieci do swoich pupili. To pierwsze tak realne dla Ellie spotkanie ze zjawiskiem śmierci sprawiło, że zaczęła poważnie martwić się o swojego ukochanego Churcha. Było też powodem wręcz histerycznej reakcji Rachel, która nigdy nie zdołała otrząsnąć się z wydarzeń, jakich była świadkiem w dzieciństwie. A co z pracą Louisa? Cóż, trudno byłoby o gorszy początek, gdyż już pierwszego dnia trafił mu się śmiertelnie ranny student. Jakby tego było mało, w ostatnich chwilach swojego życia Pascow ostrzegł Louisa przed złem czającym się poza granicami Cmętarza Zwieżąt. O co mogło mu chodzić?
"Twój upadek, doktorze, i ruina wszystkiego, co kochasz, są tuż-tuż."
Choć od początku wiedziałam, że to horror, wciąż żywiłam tą irracjonalną nadzieję, że może jednak nie dojdzie do niczego znamiennego, że spokój rodziny Creed'ów nie zostanie zakłócony. Właśnie taki efekt wywierał na mnie sposób, w jaki King przedstawił tą historię. W znacznej mierze czyta się ją jak powieść obyczajową. Niepokojący klimat jest tu stale obecny, jednak dopiero przy niektórych wydarzeniach mroczne siły oddziałujące na to miejsce stają się wręcz namacalne, nieuniknione, jak antyczne fatum. Nie można jednak zrzucić wszystkiego na karb przeznaczenia. Ostatecznie to właśnie ludzie wcielają w życie swoje decyzje.
Autor umiejętnie przedstawia stopniowy rozwój szaleństwa, ludzką zdolność do usprawiedliwiania własnych czynów, a także zatracanie jasności osądu. Jednocześnie znajdziemy tu też wiele mniej ekstremalnych przykładów ludzkiego postępowania. Dramat rodziny - zwłaszcza dramat Louisa -rozwijał się powoli, ja tymczasem, nie wiedząc kiedy nastąpi ani na czym będzie polegać prawdziwy przełom, obawiałam się tej bliżej niesprecyzowanej chwili. A ta długo nie nadchodziła, potęgując moją niepewność.
Książka mi się podobała, znalazłam też sporo ciekawych cytatów; nie zmienia to jednak faktu że nieco mi się dłużyło. To z kolei może zniechęcić mniej cierpliwych czytelników. Mimo wszystko myślę, że warto, bo chociaż nie była to szczególnie straszna historia, nadal zasługuje na uwagę.
"Ziemia serca mężczyzny jest kamienista, Louis. [...] Mężczyzna hoduje w niej to, co zdoła... i opiekuje się tym."
8/10
Kingiem wszyscy się zachwycają, a moje spotkanie z Jego twórczością, cały czas ma miejsce w planach.
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała. Zaciekawiłaś mnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :*:)
Muszę wreszcie zapoznać sie z autorem
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę :) Jedna z jego najlepszych ^_^
OdpowiedzUsuńA mnie ta powieść przeraziła. Sam pomysł cmentarza i tego, co mogą zrobić ludzie - kiedy są świadomi sposobu, w jaki on działa... Straszne.
OdpowiedzUsuńTaki klasyczny King, powiedziałabym;)
Mam na półce i w wakacje na pewno przeczytam ;) Fajnie ,że tak Ci się podoba ;)
OdpowiedzUsuńKing to mistrz, chociaż czasami jego książki są takie jakieś dziwne. Nie umiem tego opisać.. po prostu jedne są cudowne i pochłaniam się z prędkością światła, a z innymi się męczę.
OdpowiedzUsuńCmętarz zwieżąt wciąż przede mną!
Mam wersję kieszonkową tej książki na półce, czeka w kolejce do przeczytania. Po Twojej recenzji zamierzam szybciej się za nią wziąć. Uwielbiam twórczość Kinga i mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę. : )
OdpowiedzUsuńUhhh, a ja jeszcze żadnej książki Kinga nie przeczytałam :/
OdpowiedzUsuńTen autor napisał już wiele książek a ja jeszcze żadnej z nich nie przeczytałam, ale zbliżają się wakacje więc może sięgnę po ta pozycję ponieważ recenzja mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Stephen King to mój ulubiony autor, a "Cmętarz zwieżąt" to była jedna z moich pierwszych powieści tego autora. Intryguje, wciąga, ciekawi, przeraża, wzrusza, oburza. Powieść genialna. Ode mnie 9/10. Pozdrawiam ^^^
OdpowiedzUsuńZARAZA
http://zycie-bez-ksiazek-to-nie-zycie.bloog.pl/
Mam Cmętarz zwieżąt i to na pewno następna książka jakom przeczytam po Nesbo :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/