Wpadłam ostatnio na pomysł (no dobra, już jakiś czas temu), żeby dla odmiany napisać o paru kreskówkach. Obecnie praktycznie żadnych nie oglądam, jednak jest kilka takich, które kiedyś zwróciły moją uwagę, niektóre z nich nawet bardzo dawno, a jednak wciąż naprawdę przyjemnie jest od czasu do czasu obejrzeć parę ich odcinków lub po prostu je powspominać. Przedstawiam więc pierwszą trójkę (co prawda kolejność jest przypadkowa, jednak te trzy kreskówki łączy to, że właściwie do tej pory mogłabym je oglądać z niesłabnącym zainteresowaniem).
Najkrócej jak się da, w wyniku wypadku w laboratorium Danny Fenton, syn raczej dość nieporadnych łowców duchów, zyskał duch moce (tak, bardzo odkrywcza nazwa), o czym wiedzą jedynie jego najlepsi przyjaciele - gustująca w ciemnych kolorach ultraweganka Sam Manson i Tucker Foley, któremu żadne techniczne nowinki nie są obce. Od tego czasu jako Danny Phantom (jak się pewnie domyślacie, nikt nie dostrzega podobieństwa) ratuje mieszkańców miasta od duchów, które w większości przypadków dostawały się tam przez portal znajdujący się w jego domu. Ironicznie, no ale co zrobić, mając za rodziców niespełnionych łowców duchów, którym od czasu do czasu coś się jednak uda (i zwykle nawet o tym nie wiedzą)? Nie jest to produkcja fenomenalna. Ma swoje wady, właściwie nawet sporo, jednak mimo wszystko mam do niej spory sentyment i od czasu do czasu z chęcią pooglądam odcinek czy dwa (czasami nawet więcej).
Od strony graficznej trudno o zachwyty, rysunki są dość proste, jednak to standard w większości amerykańskich kreskówek, prawda? (jeśli nie, po prostu to zignorujcie, nie znam się) Mogę jednak pochwalić opening, który polubiłam od samego początku. Danny jest czasami zbyt uparty, wpada w kłopoty przez własną głupotę, a sława, jaką z czasem zdobywa, potrafi mu uderzyć do głowy. No i oczywiście kocha się bez wzajemności, choć inną świetną dziewczynę ma wręcz na wyciągnięcie ręki. W produkcji tej znajdzie się sporo typowo amerykańskich schematów, trochę oczywistości i banałów, jednak w ogólnym rozrachunku nie jest źle. Mimo sporadycznych wpadek (no, może jednak trochę częstszych) Danny to naprawdę fajna postać, która potrafi się wykazać rozsądkiem i sprytem. Do tego kreskówka ta jest pełna całkiem przyjemnego w odbiorze humoru. Nie wiem, w jak dużym stopniu moja opinia opiera się na sentymencie do tego serialu, jednak po prostu go lubię, więc jeśli szukacie czegoś lekkiego do obejrzenia, jak najbardziej zachęcam do zerknięcia na "Danny'ego Phantoma".
Od strony graficznej trudno o zachwyty, rysunki są dość proste, jednak to standard w większości amerykańskich kreskówek, prawda? (jeśli nie, po prostu to zignorujcie, nie znam się) Mogę jednak pochwalić opening, który polubiłam od samego początku. Danny jest czasami zbyt uparty, wpada w kłopoty przez własną głupotę, a sława, jaką z czasem zdobywa, potrafi mu uderzyć do głowy. No i oczywiście kocha się bez wzajemności, choć inną świetną dziewczynę ma wręcz na wyciągnięcie ręki. W produkcji tej znajdzie się sporo typowo amerykańskich schematów, trochę oczywistości i banałów, jednak w ogólnym rozrachunku nie jest źle. Mimo sporadycznych wpadek (no, może jednak trochę częstszych) Danny to naprawdę fajna postać, która potrafi się wykazać rozsądkiem i sprytem. Do tego kreskówka ta jest pełna całkiem przyjemnego w odbiorze humoru. Nie wiem, w jak dużym stopniu moja opinia opiera się na sentymencie do tego serialu, jednak po prostu go lubię, więc jeśli szukacie czegoś lekkiego do obejrzenia, jak najbardziej zachęcam do zerknięcia na "Danny'ego Phantoma".
Po raz kolejny ujawnia się moje zamiłowanie do Marvela. Ta wersja znacznie odbiega od tej znanej z komiksów czy filmów. Przede wszystkim Anthony Stark jest nastolatkiem. Akcja rozpoczyna się tuż przed wypadkiem samolotowym, w którym zginął jego ojciec, a on sam przeżył jedynie dzięki systemowi podtrzymywania życia w jego nowo wybudowanej zbroi, jednak od tego czasu żyje ze sztucznym sercem. Dotąd uczący się pod okiem swojego ojca Tony rozpoczyna naukę w szkole, a do czasu osiągnięcia pełnoletności firmą ma zarządzać Obadiasz Stane, którego poglądy na rozwój Stark International w znacznej mierze różnią się od tych preferowanych przez naszego głównego bohatera. Dodam jeszcze, że James Rhodes (Rhodey) jest jego przyjacielem z dzieciństwa, a znajomość z Patricią Potts (Pepper) rozpoczyna w pierwszych dniach szkoły.
Jak się można domyślać, mając niezwykle zaawansowaną technicznie zbroję Tony nie będzie stał bezczynnie, tylko wykorzysta ją do zwalczania przestępczości. A tej nie brakuje - od pomniejszych opryszków, aż po naprawdę groźnych przeciwników. Poza tym trzeba jeszcze dopilnować, by Stane nie wplątał firmy w jakieś szemrane interesy, choć to nie zawsze się udaje. Na brak bohaterów, także tych złych, nie możemy narzekać, ponieważ spotkamy tu wiele postaci znanych z uniwersum Marvela. Pojawią się więc chociażby Doktor Doom, Czarna Wdowa, Hawkeye, Hulk, Magneto, Modok i agenci T.A.R.C.Z.Y. z Nickiem Fury'm na czele. Jednym z ważniejszych (i przewijających się praktycznie przez całą serię) wątków jest poszukiwanie pierścieni Makluan i rywalizacja z Mandarynem. Przyznam, że Tony stracił trochę ze swojej przebojowości i cynizmu, jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Naprawdę polubiłam jego nastoletnią wersję.
Jak się można domyślać, mając niezwykle zaawansowaną technicznie zbroję Tony nie będzie stał bezczynnie, tylko wykorzysta ją do zwalczania przestępczości. A tej nie brakuje - od pomniejszych opryszków, aż po naprawdę groźnych przeciwników. Poza tym trzeba jeszcze dopilnować, by Stane nie wplątał firmy w jakieś szemrane interesy, choć to nie zawsze się udaje. Na brak bohaterów, także tych złych, nie możemy narzekać, ponieważ spotkamy tu wiele postaci znanych z uniwersum Marvela. Pojawią się więc chociażby Doktor Doom, Czarna Wdowa, Hawkeye, Hulk, Magneto, Modok i agenci T.A.R.C.Z.Y. z Nickiem Fury'm na czele. Jednym z ważniejszych (i przewijających się praktycznie przez całą serię) wątków jest poszukiwanie pierścieni Makluan i rywalizacja z Mandarynem. Przyznam, że Tony stracił trochę ze swojej przebojowości i cynizmu, jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Naprawdę polubiłam jego nastoletnią wersję.
Tajemniczy Sobotowie
Akcja skupia się na rodzinie Sobotów, zajmujących się raczej mało znaną profesją, jaką jest kryptozoologia. Doc i Drew są znającymi się na swoim fachu naukowcami (co wcale nie znaczy, że całymi dniami przesiadują w laboratorium), z kolei ich jedenastoletni syn, Zak ma pewien niezwykły, choć wciąż nie do końca rozwinięty dar - potrafi panować nad kryptydami (jak podpowiada ciocia Wikipedia, są to zwierzęta uznane za dawno wymarłe lub znane jedynie z przekazów, których istnienie nie zostało potwierdzone przez zoologię). Ich zajęcie polega głównie na poszukiwaniu kryptyd - ochronie tych, które są w niebezpieczeństwie, unieszkodliwianiu tych groźnych itp. I właśnie tego typu sytuacji najczęściej jesteśmy świadkami, jednak z czasem pojawia się także niebezpieczny, ekscentryczny przeciwnik - Argost (ostatni na obrazku) oraz pewien równie istotny sekret, który w znacznej mierze dotyczy mocy Zaka.Ten włochaty wielkolud (o niezwykle sympatycznym, choć tchórzliwym usposobieniu) to Fiskerton, który jest dla Zaka jak brat, a jaszczuropodobny stwór to takie ich zwierzątko, Komodo. Rozgrywające się tu wydarzenia są interesujące i choć w sporej mierze epizodyczne, od samego początku łączy je wątek poszukiwań Kura, kryptydy mającej moc panowania nad innymi kryptydami. Bohaterowie również są niczego sobie, wielu z nich ma swoje sekrety i nie da się ich ot tak rozgryźć, a czasami też jednoznacznie stwierdzić, po której stronie stoją.
"Danny'ego Phantoma" nie kojarzę, ale oglądało się "Iron Mana: Armored Adventures" i "Tajemniczych Sobotów" :3 <3 Dzięki za przypomnienie o nich - będę teraz miała co wspominać, rób więcej takich wpisów! Bardzo możliwe, iż zrobię sobie rewatch "Tajmniczych Sobotów" - to była bardzo ciekawa kreskówka :D :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :D Sama się nad tym zastanawiałam, ale jak na razie zdecydowałam się tylko na obejrzenie kilku ostatnich odcinków, bo właściwie nie pamiętam, czy w ogóle oglądałam końcówkę. ^^''
UsuńAkurat jeśli chodzi o ten cykl, to raczej nie będę jego czytelniczką... Zawsze próbuję obejrzeć nowe animacje zachodnie z nadzieją, że coś mi się spodoba, ale nic mi nie siada.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kreskówek, ale ogółem lubię bajki. xD Ostatnio od czasu do czasu odświeżam sobie powolutku "Aparatkę" z czasów dzieciństwa. <3
OdpowiedzUsuńZ "Aparatki" niewiele już pamiętam, ale też ją kiedyś oglądałam c:
UsuńŻal :/
OdpowiedzUsuńNic nie znam... :/
Danny'ego Phantoma oraz Iron Man na pewno oglądałam, ale nie za bardzo pamiętam co tam się działo. A Tajemniczych Sobotów kojarzę, ale chyba nie miałam okazji obejrzeć nawet odcinka :D Fajnie tak powspominać różne kreskówki, bo swojego czasu chyba każdy z nas trochę ich oglądał :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Kurczę! Oglądałam "Iron Mana" i "Tajemniczych Sobotów (?)". Zupełnie te kreskówki wypadły mi z głowy. Mam teraz straszną ochotę, aby włączyć sobie kilka odcinków. :D
OdpowiedzUsuńJedyną, którą z tych wymienionych oglądałam to byli Sobotowie, chociaż aż tak nie zachwycali :) Żałuję, że nie miałam okazji do zapoznania się z Dannym Phantomem bo wydaje się ciekawą bajką, a intro jest miłe dla uszu :3
OdpowiedzUsuńWidze, że to się rozprzestrzenia :D Chyba kiedyś też zrobię notkę o moim ukochanym Gravity Falls i Steven Universe. GF jest lepsze od wiekszości anime, mang i ksiązek, które poznałam w swoim zyciu. Szkoda, że lwia część mangowców patrzy z góry na wielbicieli zachodnich kreskówek, ,,co ty, bajki dla dzieci oglądasz?" i tak dalej... Ostatnio jeden otaku nazwał GF ,,wizualnym obrzydlistwem", podczas, gdy ta seria ma lepszą grafikę od niejednego anime...
OdpowiedzUsuńOjej, jak byłam mala oglądałam Dannego, fajna rozrywka, ale dzisiaj pewnie już by mnie nie zachwyciło.
Sobotowie byli świetni ^^
O, trzeba Stan Butterfly obejrzeć dalej.
Serio, jeśli jeszcze nie zdarzyło Ci się obejrzeć Gravity Falls, to polecam tak mocno!
Jeśli się kiedyś zdecydujesz, to bardzo chętnie przeczytam. :D
UsuńJakiś czas temu oglądałam ostatnie odcinki Dannego po angielsku (w Polsce chyba w ogóle ich nie wyemitowali) i co prawda czasami trzeba było przymrużyć oko na parę spraw, ale poza tym wciąż całkiem miło mi się oglądało.
Tak się już po trochu zabieram za GF, więc kto wie, może akurat wkrótce się wciągnę. :3
Ciekawy pomysł na post :) niestety, nie znam tych kreskówek - poruszałam się nieco w innych obszarach. Odlotowe Agentki, Ed, Edd i Eddy; Kim Kolwiek, itd :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Te kreskówki też oglądałam, może kiedyś i o nich napiszę. Zwłaszcza Agentki uwielbiałam. :)
UsuńZ wyżej wymienionych przez ciebie kreskówek oglądałam chyba tylko "Tajemniczy Sobotowie" (wait, to się chyba odmienia, tylko jak? "Tajemniczych Sobotów"??? a dobra, nie ważne XD).
OdpowiedzUsuńPamiętam taką jedną kreskówkę, gdzie w czołówce na samym początku były słowa "Zagłada czeka świat", tylko nie pamiętam tytułu. Może ty to znasz?
Pozdrawiam
Oj, niestety nie pomogę. Nie kojarzę nic takiego. ;)
UsuńAvengers Potęga i Moc ;)
UsuńNie wiedziałam :( Nie wiem jak to możliwe, ale żadnej z tych bajek nie oglądałam dłużej niż dwa odcinki jak w przypadku Iron Man... Ale takie bajki to chciałoby się o teraz obejrzeć, tym bardziej dzięki mojej duszy dziecka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oglądałam Dannyego i Sobotów, ale jakoś kreskówkowej wersji Iron Mana nie kojarzę. Za to lubię Mega(Ultimate) Spider Mana, a postać pajączka w tej wersji podoba mi się bardziej niż filmowa XD:D.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Mega Spider Mana, chociaż teraz już właściwie nie oglądam. ;)
UsuńDanny i Sobotowie byli ekstra, miałam zamiar obejrzeć też Iron Mana, ale zatrzymałam się chyba na 7 odcinku i jakoś nie mogę przemóc się, żeby oglądać dalej. Nie za bardzo pasuje mi polski dubbing, a nie lubię oglądać kreskówek po angielsku. Ja oglądałam jeszcze Generator Rex i zawsze lubiłam produkcje Marvela (po za Iron Manem) i DC, np. Młodzi Tytani, Ultimate Spider Man, Avengers Potęga i Moc.
OdpowiedzUsuńO "Młodych Tytanach" też napisałam już coś w kolejnej notce o kreskówkach. Generator Rex kojarzę, chyba obejrzałam nawet parę odcinków, Ultimate Spider Man też oglądałam, ale zrobiłam sobie przerwę i jakoś nie potrafię wrócić.
Usuń