poniedziałek, 12 listopada 2018

Stosik 4/2018

Miało być szybko, a do czasu publikacji i tak zdążył minąć jakiś miesiąc odkąd zaczęłam opisywać ten stosik... Tym razem przeważają mangi od JPF (choć i tak nie jest tego dużo), aż dziwne, bo rzadko się to u mnie zdarza. Nowych książek brak, ostatnio głównie korzystam z Legimi lub Storytel.

Inio Asano "Dziewczyna znad morza" (1) - No tak, mogłam się spodziewać, że pierwszy tom skończy się akurat w tego typu momencie. Trzeba było od razu kupić oba... Historia dość ciężka, jednak interesująca, zdecydowanie chcę poznać zakończenie.
Junji Ito "Czwórcio i Szóstek" - Autor horrorów i koty - jak niby odmówić takiemu połączeniu? Przeczytana od razu jak tylko ją dorwałam. Jeszcze napiszę na jej temat więcej.
Yoko Komori "W miasteczku piasku i błękitnych łusek" (1-2) - Z całego stosiku przeczytane najpóźniej. Kreska jest prosta, ale ładna, zwłaszcza jedna strona bardzo mi się spodobała. Historia też ładna, w pewnych momentach tajemnicza, ale powiedziałabym, że bez szału. Spodziewałam się po tej mandze czegoś więcej.
Nanae Haruno "Pieta" (1) - Z jednej strony mam ochotę stwierdzić, że to w pewnym sensie historia dość typowa i prosta, a z drugiej nie potrafię odmówić jej pewnego uroku.
Hitohai "Materia dziwactwa" - Kolejne historie od Hitohai miałam w planach już od dawna. Jest... dziwnie, ale tego w zasadzie można się domyślić już po tytule.
Hitohai "Red Dada" - Tu też dziwnie, ale powiedziałabym, że też lepiej. Ta historia jakoś bardziej przypadła mi do gustu. Dużo szaleństw, różnych nawiązań i humoru. To zdecydowanie nie ostatnie tytuły od Hitohai na mojej półce.
Yuji Iwahara "Dimension W" (14) - Historia rozwija się coraz bardziej. Świetnie, że tym razem szansę na wykazanie się miał Albert, dotąd zwykle postać, która po prostu denerwowała Kyoumę, a przecież i on nie bez powodu należał do jednostki Grendel. Dowiadujemy się też jeszcze więcej na temat przeszłości Eli.
Kiri Wazawa "Posępny Mononokean" (10) - Tu też zaczyna się co nieco dziać. Może nie aż tak intensywnie jak powyżej, ale jednak. Poznajemy nieco bliżej rodzinę Ashiyi i pojawia się pytanie: czy to możliwe, że jego ojciec też miał jakieś powiązania z yokai? Poza tym trafił się pewien błąd - w jednym dymku była nieusunięta japońska kwestia i na nią wklejona ta po polsku.
Natsuo Kumeta "Nasz cud" (13) - Akcja zagęszcza się coraz bardziej. Na tyle, że tym razem nie wytrzymałam i po przeczytaniu tomiku zabrałam się za kolejne rozdziały po angielsku.
Yuki Midorikawa "Księga przyjaciół Natsume" (1) - Yay! Zaczyna się wydawanie Natsume! Mam nadzieję, że wydawnictwo zdoła trzymać się terminów. Kreska może nie powala, ale dla historii zdecydowanie warto, a ponadto do prenumeraty dołączane będą karty. Dostałam też zakładkę. ^^ Na jedno chciałabym ponarzekać. Rozumiem, że pierwotnie manga ukazywała się w odcinkach i stąd nie dziwi za bardzo ciągłe powtarzanie na początku, że Natsume od zawsze widział yokai, jednak w wydaniu tomikowym jest to dość męczące i jakieś nienaturalne.
I jak widać przybyło mi też coś innego - moje pierwsze nendoroidy! Po dłuższym namyśle zdecydowałam się na Yuuriego (Yuri!!! on Ice) i Leo (Kekkai Sensen). Prezentują się prześlicznie, więc z chęcią już teraz postawiłabym obok kolejne, ale w tym tempie szybko bym zbankrutowała. ^^'' Dodaję od razu dwa zdjęcia, bo aż nie mogę się nimi nacieszyć. Leonardo ma nawet Sonica do kompletu! :3
...a może powinnam zrobić na ich temat osobną notkę? :D

9 komentarzy:

  1. Fajnie, że zdecydowałaś się na Dziewczynę znad morza! Czekam na opis Twoich wrażeń po lekturze drugiego tomu. :D
    Ślicznie się prezentuje manga o syrenkach i Pieta obok siebie, musiałabym w końcu je kupić, a tak bardzo nie mogę się za to zabrać. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh, ile jest różnych mang, za które jakoś nie mogę się zabrać, choć cały czas mam je w planach. :P Ale nadzieja jest zawsze! xD

      Usuń
  2. TAK!! Figurki!
    Teraz jesteś jedna z nas (nawet mnie Fejwsi przekonała do Nendosow). I tak prosimy o osobna ale nie notkę a PEŁNOPRAWNĄ RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już nie ma odwrotu, przepadłam. Oj, nie wiem czy pełnoprawna recenzja leży w zakresie moich kompetencji, ale zrobię co w mojej mocy. :D

      Usuń
  3. Ja w tym miesiącu więcej książków nakupiłam niż mang. XD Wszystko przez Targi...
    Chyba wybiorę się do yatty po jakąś Hitohai, bo od jakiegoś czasu krąży mi po głowie... I pewnie na kupieniu jednej mangi się nie skończy... :P
    Nendoski są boskie <3 Może kiedyś jakiegoś sobie sprawię, ale jak już, to musi być taki, którego w 100% nie odpuszczę! XD
    Teraz to pasuje i mnie skończyć stosikową notkę... :"D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzę z założenia, że na bonito i tak będzie równie tanio. xD Co prawda też wyniosłam co nie co z Targów, ale o tym już następnym razem.
      Zdecydowanie. Ja zaczynałam od "Wolpertingermenchen" (przy czym pierwszy krok to w ogóle zapamiętanie tytułu) i myślę, że to był dobry początek. :D
      Prawda?? Do tego mają różne dodatki i można je dowolnie ustawiać... Tylko na początku aż strach je ruszać z obawy, że przez przypadek się je zepsuje. :"D

      Usuń
  4. Jakie piękne figurki! Szczególnie uroczy jest Yuri:D
    Do Piety mam podobne odczucia, niby prosta a jednak coś w sobie ma
    Prace Hitohai kuszą mnie już od dawna
    Może napiszesz pełną recenzję Natsume? Zastawiam się nad tą serią, tylko ta ilość tomów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy Natsume jeden tom to trochę mało do recenzji (chociaż chyba niedługo powinien wyjść następny), z drugiej strony pewnie trudno będzie mi się nie odnieść przy tym do anime... co w sumie też nie byłoby złym rozwiązaniem. Okej! Jeśli tylko czas pozwoli, postaram się coś napisać. :D

      Usuń
  5. "W miasteczku piasku i błękitnych łusek" u mnie też takie - piękna kreska, historia ciekawa, ale trochę meeeh na końcu. Takie rozwiązanie trochę na odwal się dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)