Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 341
Seria: Trylogia Czasu (cz. 1)
"Gwendolyn ma szesnaście lat, dwoje rodzeństwa, oddaną przyjaciółkę w klasie i lekko dziwaczną rodzinę. Z dnia na dzień dowiaduję się, że jest obdarzona genem podróży w czasie. Drugim podróżnikiem jest niejaki Gideon - bezczelny, arogancki, choć bosko przystojny młodzian, który tajną misję najchętniej zachowałby wyłącznie dla siebie. Ale bez Gwendolyn nie uda mu się misji wypełnić..."
Od dłuższego zabierałam się za tą książkę, więc gdy wpadła w moje ręce w bibliotece, czym prędzej zaczęłam czytać. Nie przedłużając, zapraszam do zapoznania się z moją opinią. ;)
Charlotte od dziecka była przygotowywana do podróżowania w czasie, zamiast spędzać czas na zabawie, uczyła się języków obcych, historii fechtunku i wielu innych rzeczy, które mogły okazać się przydatne. Nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że tak naprawdę gen podróży w czasie posiadła Gwendolyn, dopóki pewnego dnia, zupełnie nieprzygotowana, przeniosła się do przeszłości. Wywołało to niemałe zamieszanie wśród wtajemniczonych w tę historię i całkowicie odmieniło życie dziewczyny. Teraz ma do wykonania misję. Czy odnajdzie się w swojej nowej roli?
Na szczęście nie jest sama. Ma zaufaną przyjaciółkę, której może się z wszystkiego zwierzyć, ma też Gideona, drugiego podróżnika, który, pomimo początkowej niechęci, jest dla niej dużym wsparciem. Wiele osób ma pretensje do jej matki za to, jak zachowała się w przeszłości, teraz przestrzegła ona Gwendolyn, aby nikomu nie ufała, a już w szczególności hrabiego de Saint Germain - pierwszego podróżnika w czasie. Dlaczego? I jaka tajemnica kryje się za tajemnicą?
"Okej. To ja sobie teraz zemdleję."
Gwendolyn należy do postaci, których nie sposób nie polubić. Zalicza się też do nich Leslie - takiej przyjaciółki wielu by pozazdrościło. Także Gideon zyskuje przy bliższym poznaniu. Jeśli chodzi o Charlottę, sprawy mają się zupełnie inaczej. Od samego początku się wywyższa i nie zmienia się to nawet po odkryciu, że to Gwen jest obdarzona genem podróży w czasie. Reszty możecie dowiedzieć się już z książki.
Na uwagę zasługują dialogi - naturalne i niewymuszone, co bardzo pozytywnie wpłynęło na odbiór tej powieści. Poza tym mamy tu trochę dat i kilka wydarzeń historycznych, co bardzo mi odpowiadało - gdybym wyczytała je z podręcznika, nie zwróciłabym na nie większej uwagi, a tak może nawet coś z tego zapamiętam. :) Tajemnice kryją się tutaj niemal wszędzie, a szybka akcja i duża dawka humoru sprawiają, że nie sposób się nudzić. Anglia, zwłaszcza ta z dawnych czasów, stanowi świetne tło. Dobrym pomysłem było też wprowadzenie różnych cytatów lub fragmentów Kronik strażników pomiędzy rozdziałami, są ciekawym urozmaiceniem.
"Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba to drugie, pomyślałam. Na to pierwsze pewnie można brać jakieś tabletki."
Książka wciągnęła mnie w swój świat już od pierwszych stron i z żalem przerywałam czytanie choćby na chwilę. W końcu doszło do tego, że w ciągu jednego wieczora przeczytałam większą część książki (a najchętniej skończyłabym ją całą). Nie można też zapomnieć o przepięknej okładce. Jakieś minusy? Chyba tylko to, że zbyt szybko się kończy... Pozostaje mi więc tylko ją wam polecić i jak najszybciej wypożyczyć kolejne części.
wyzwanie - czytam fantastykę
6/6
Czerwień rubinu | Błękit szafiru | Zieleń szmaragdu
Muszę przeczytać tą książkę! Już zarezerwowałam sobie w bibliotece i czekam aż ktoś ją odda. : D
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają tak tą książkę. Na szczęście, leży ona u mnie na półce i czeka na swoja kolej. Mam nadzieję że dla mnie też będzie świetna. :)
OdpowiedzUsuńCała seria jest świetna :)
OdpowiedzUsuńmam w planach, tyle się naczytałam pozytywnych opinii, że jestem ciekawa czy na mnie też zrobi takie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTrylogię mam od dawna wciągniętą na półkę "Chcę przeczytać" na LC. Póki co są to plany. Liczę, że kiedyś się spełnią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za podesłanie linka do recenzji,
została dodana do wyzwania :)
pozdrawiam serdecznie!
Przyznam, że niespecjalnie mnie zachęca ta książka. Raczej odpuszczę sobie tę serię.
OdpowiedzUsuń