sobota, 8 czerwca 2013

Zoe Marriott "Cienie na Księżycu"


Cienie na Księżycu - Zoe Marriott


Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 439

"Kilkunastoletnia Suzume orientuje się, że ojczym, z którym mieszka, jest odpowiedzialny za śmierć jej ojca. Postanawia się zemścić. Dzięki swoim umiejętnościom magicznym ukrywa się w kuchni pałacu ojczyma, ucieka na ulice nieznanego miasta, wydostaje się z więzienia... Wie, że musi zdobyć względy wszechwładnego Księżycowego Księcia, aby pomścić śmierć ojca.
Ale nawet jeśli potrafimy ukryć się dla oczu innych, czasem ich serce jest bardziej przenikliwe... A nasze serce też nie zawsze podąża za planami mózgu... Suzume będzie musiała wybierać między zemstą a miłością."

Suzume wiele przeszła. Jej początkowo szczęśliwe życie zmieniło się diametralnie po tym, jak na własne oczy widziała śmierć swoich bliskich. Po tym wydarzeniu - choć z całych sił starała się normalnie funkcjonować - wszędzie czuła się nie na miejscu, także przy własnej matce, która zdawała się być całkowicie pochłonięta swoim nowym życiem. Wraz z upływem czasu w Suzume zaczęła narastać irytacja i inne negatywne uczucia, na których rozładowanie znalazła swój własny, choć nie najlepszy sposób. Mimo to nie na długo dane jej było cieszyć się tą względnie spokojną egzystencją. Choć zdawała sobie sprawę z tego, że jej ojczym jest człowiekiem gwałtownym, który we wszystkim upatruje własnej korzyści, nie spodziewała się, że to właśnie on mógł być winien śmierci jej ojca. A jednak było to prawdą, a jedyną możliwością jaka jej pozostała, była ucieczka.
Zdesperowana Suzume poprzysięga zemstę na zabójcy swego ojca, jednak postanowienie to może nie być zbyt łatwe do zrealizowania, zwłaszcza gdy otaczający ją ludzie chcą ją od tego odwieść. Czy dziewczyna zdecyduje się podporządkować całe swoje dalsze życie zemście?

Swoją rolę w tej historii odegrał także szereg innych postaci, które bohaterka spotkała na swojej drodze. Niektórzy tak jak Suzume potrafili tkać iluzje z cienia, które bywały bardzo przydatne. Dzięki tej umiejętności byli ze sobą w pewien sposób połączeni i zawsze potrafili się odnaleźć, gdy potrzebowali wzajemnej pomocy. Osoby niebędące zwolennikami fantastyki mogę uspokoić stwierdzeniem, że to właśnie na tym opiera się występująca tu magia.
Na drodze Suzume (która wraz ze zmianami trybu życia przybierała także inne imiona) stanął także Otien, równie niezwykły jak ona sama. Czy dla niego zaniecha swoich planów? Co wybierze - miłość czy zemstę?

"Miłość nadciąga jak burzowe chmury, ucieka przed wiatrem i rzuca cienie na Księżyc."

Jest to kolejna książka zainspirowana historią Kopciuszka, jednak w przeciwieństwie do "Cinder" tu nawiązanie to nie jest tak oczywiste, a wszelkie podobieństwa są o wiele bardziej subtelne. Właściwie, gdyby nie informacja na okładce, prawdopodobnie nawet bym się tego nie domyśliła. Takie rozwiązanie sprawiło, że autorka miała dużo większą swobodę i zamiast popadać w schematyczność mogła stworzyć coś własnego. Moim zdaniem był to bardzo dobry wybór.

Na niezwykły urok "Cieni na Księżycu" składa się także miejsce akcji, jakim jest dawna Japonia, zachwycająca swoją orientalną kulturą i zwyczajami. Dodatkowo, występujące w książce japońskie zwroty pozwalają jeszcze lepiej wprowadzić czytelnika w przedstawiony tu świat, a dla niezorientowanych w temacie przydatny może okazać się zamieszczony z tyłu słowniczek. Książkę czyta się niezwykle szybko i z żalem przyszło mi się rozstać z bohaterami, którzy już zdążyli zaskarbić sobie moją sympatię. Naprawdę polecam! :)

5+/6

17 komentarzy:

  1. Nie przepadam za Japońskimi książkami przez te dziwne imiona, których czasem nie da się wymówić. Chyba jednak przez te "5+" skuszę się, zwłaszcza, że uwielbiam książki inspirowane bajkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrzucać książki przed dziwne imiona, serio? ;________________;

      Usuń
    2. Serio:P Bardzo mnie to irytowało - zamiast normalnego "Jacek" - "Kim Jun Sung". We wszystkich opowiadaniach, które swoją inspirację wzięły z mangi nigdy nie ogarniałam bohaterów. W anime (które uwielbiam wbrew pozorom) jest jakoś inaczej.

      Usuń
    3. Tutaj nie ma zbyt wielu imion do zapamiętania i wydaje mi się, że nie są jakieś trudne, więc może warto spróbować ;)

      Usuń
    4. Jak tak kusisz... Uporam się ze stosikami z biblioteki i chętnie się rozejrzę za tą pozycją:)

      Usuń
  2. Wiem, że książka zbiera bardzo pozytywne opinie i jestem jej ciekawa :) Wgl to nie wiedzialam, że wyszedł drugi tom i widząc go na stronie empiku byłam pewna, że to jakaś nowa seria i chciałam sobie kupić... Dobrze, że w porę się zorientowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę książkę. Zarówno motyw Japonii, jak i niepowtarzalna historia, to coś, co tę książkę wyróżnia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna recenzja, książki nie czytałam ale pewnie się skusze jak spotkam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie interesuje się Japonią, a fabuła tej książki niezbyt mnie porywa, więc daruje ją sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś kupiłam ją koleżance na urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko pięknie, tylko ten motyw Japonii za którym nie przepadam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbia tę książkę! Jest taka magiczna i specyficzna!

    OdpowiedzUsuń
  9. ahhh czytałam! Bardzo mi się podobała, chociaż kilka razy się zbierałam. Końcowe wrażenia świetne ^_^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio gdzieś ją zauważyłem i przeszedłem obok niej obojętnie. Teraz się okazuje, że niesłusznie. Bardzo mnie zainteresowała po przeczytaniu tej recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tę książkę, recenzja zachęca :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za podesłanie linku do recenzji,
    została ona dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po przeczytaniu "Królestwa łabędzi" i Twojej recenzji "Cieni na księżycu" już nie mogę się doczekać tej lektury:)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)