Wydawnictwo: WRCW
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 362
Seria: 31.10 Halloween po polsku (cz. 1)
"31.10 Halloween po polsku" to eksperymentalny zbiór opowiadań grozy stworzony przez ponad 20 polskich autorów (dociekliwych odsyłam na LC) i wydany w formie darmowego ebooka. Zawiera ponad 30 opowiadań o różnorodnej tematyce - zabawne, straszne, żartobliwe, poważne... W jednych występują duchy i zjawy, w kolejnych różnego rodzaju kreatury lub klątwy, jeszcze inne opisują po prostu nietypowe zdarzenia. Bywają te bardziej zagadkowe, w których chodzi głównie o ową niewiadomą, ale i te, gdzie celem jest rozlew krwi. Odmienna jest również ich obszerność i styl, w jakim zostały napisane.
Ta różnorodność sprawia, że trudno ocenić je jako całość (choć jednocześnie pozwoli każdemu znaleźć coś dla siebie). Jedne zaciekawiły mnie bardziej, inne mniej, co nie zmienia faktu, że przyjemnie spędziłam przy nich czas. Większość ma po kilka, kilkanaście stron, więc czyta się je szybko, nawet jeśli trafimy na mniej interesującą historię.
W wielu przypadkach nie obyło się bez przewidywalności, tu i tam brakowało literek, jednak pomijając te mankamenty było całkiem nieźle. Część opowiadań rzeczywiście było ściśle powiązanych z halloween, w innych podejście do tematu było bardzo swobodne. Pośród strasznych historii znalazło się też kilka, które zaliczają się bardziej do fantasy, niż opowiadań grozy, jednak tą różnorodność poczytuję jako zaletę.
Pomysł i wykonanie uważam za całkiem udane. Rzadko sięgam po zbiory opowiadań, jednak powoli staram się do nich przekonać (podobnie zresztą jak do ebooków, co idzie mi całkiem nieźle, bo w końcu mam na czym je czytać) i znalezione tu utwory wcale mnie od tego nie odwiodły. To dobra okazja, aby zapoznać się z twórczością mało znanych polskich autorów. Dodatkowo ebook urozmaicony jest czarno-białymi ilustracjami, w większości wykonanymi ołówkiem, które dodają mu klimatu i przykuwają uwagę.
Najwyraźniej nie tylko ja przyjęłam tą publikację dość entuzjastycznie, ponieważ dzięki swojej popularności po roku doczekała się kolejnej odsłony, jaką jest "31.10 Wioska przeklętych". Za jakiś czas chętnie sięgnę również po nią, a tymczasem zainteresowanych pierwszą częścią odsyłam tutaj. Myślę, że warto. :)
6/10
Najwyraźniej nie tylko ja przyjęłam tą publikację dość entuzjastycznie, ponieważ dzięki swojej popularności po roku doczekała się kolejnej odsłony, jaką jest "31.10 Wioska przeklętych". Za jakiś czas chętnie sięgnę również po nią, a tymczasem zainteresowanych pierwszą częścią odsyłam tutaj. Myślę, że warto. :)
6/10
Myślę, że nie zainwestuję, ale jeśli trafi mi się okazja przeczytać, na pewno to zrobię ^^
OdpowiedzUsuńJak już wspomniałam, ebook jest darmowy ;)
UsuńPrzypomniała mi się Zombiefilia, która na podobnych zasadach istnieje :D
OdpowiedzUsuńZombifilię też mam w planach :D
Usuńraczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNa moim telefonie całkiem dobrze sie czyta :3 może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Niestety, nie skuszę się na polskie strachy :)
OdpowiedzUsuńNiestety forma od razu mnie zniechęca. Po ebooka nie sięgnę. Jeszcze gdyby to miało papierową formę...
OdpowiedzUsuń