środa, 9 grudnia 2015

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań"

Wydawnictwo Otwarte (Moondrive)  |  Ilość stron: 430  |  Autorzy:
Holly Black  |  Ally Carter  |  Matt de la Pena  |  Gayle Forman  |  Jenny Han  |  David Leviathan  |  Kelly Link 
Myra McEntire  |  Stephanie Perkins  |  Rainbow Rowell  |  Laini Taylor  |  Kiersten White
musiałam się posłużyć tym obrazkiem, bo kompletnie zapomniałam o zdjęciu >,<
Okładkę tej książki widziałam już wiele razy - trudno było nie zobaczyć, skoro była tak silnie promowana. Cały ten szum wokół niej na mnie wywarł jednak odwrotny skutek i nie chciałam mieć z nią nic wspólnego, nie wiedziałam nawet, o czym dokładnie jest. I tak by już pewnie zostało, gdybym nie uznała, że świetnie nada się na prezent. Zaczęłam więc czytać o niej więcej, a kiedy już dostałam ją w swoje ręce, nie mogłam postąpić inaczej, jak tylko zajrzeć do środka (nawet jeśli w zamierzeniu nie była przeznaczona dla mnie). Dodatkowym bodźcem było to, że spośród wymienionych wyżej autorów do tej miałam okazję przeczytać jedynie coś od Laini Taylor, podczas gdy książki kilku innych mam na oku.

A więc co dostałam? Jak to zwykle bywa ze zbiorami opowiadań, były historie lepsze i gorsze. Czy raczej przeciętne, bo w "Podaruj mi miłość" nie znalazłam opowiadania, którego czytanie przyszłoby mi z trudem. W każdym z nich święta lub chociażby zima czy śnieg odgrywają pewną rolę i rzeczywiście da się tu wyczuć świąteczny klimat. Jeśli chodzi o moich faworytów, były to przede wszystkim opowiadania z dość nietuzinkowymi bohaterami, pełne sarkastycznego humoru, chociażby "Cud Charliego Browna" Stephanie Perkins i "Coś ty narobiła, Sophie Roth?" Gayle Forman. Do tej grupy mogę też zaliczyć "Witamy w Christmas w Kalifornii" Kiersten White, które pokrótce określiłabym jako milutkie i potrafiące wzruszyć, a jednocześnie pozbawione zbędnego lukru. Znajdziemy w nim trochę nietypowej magii świąt (i jedzenia).

"Gdybyś była jedzeniem, byłabyś pierniczkiem. Dość pikantnym, żeby życie było interesujące,
 a jednocześnie tak słodkim, żeby to zrównoważyć."

Jeśli chodzi o autorów, których od początku miałam na oku, najlepiej wypadła wcześniej już wymieniona Gayle Forman. Otwierające cały zbiór opowiadanie "Północ" Rainbow Rowell było dość sympatyczne, jednak pełne lukru, choć przyznam, że podobały mi się te roczne odstępy między poszczególnymi wydarzeniami. David Leviathan, nad którego książkami zastanawiałam się już od dłuższego czasu, nieco mnie zawiódł swoim "Kryzysowym Mikołajem", czegoś mi w nim brakowało (dodam, że było to jedyne, a do tego krótkie opowiadanie o parze homoseksualnej). No i jeszcze zamykająca zbiór Laini Taylor, którą znam z "Córki dymu i kości". "Dziewczyna, która obudziła Śniącego" była najbardziej oderwanym od rzeczywistości opowiadaniem, pełnym magii, choć już niekoniecznie tej świątecznej.

W "Aniołach na śniegu" nie podobał mi się ośli upór głównego bohatera, jednak poza tym historia była dość przyjemna. "Dama i lis" to kolejna historia z rocznymi przerwami w fabule, czegoś mi tam brakowało i nie do końca polubiłam bohaterów. W króciutkim "Gwiazda Polarna wskaże ci drogę" poznajemy adoptowaną córkę św. Mikołaja. "Gwiazda betlejemska" zaczyna się nieco tajemniczo i pełno tam niedomówień, jednak pod koniec wpada w zbytnie przedramatyzowanie. Zostało jeszcze "Krampuslauf" - szalone, zabawne, z barwnymi bohaterami i elementami nadprzyrodzonymi, które wspominam całkiem miło oraz "Jezus malusieńki leży wśród wojenki", które zaczęło się od przypadkowego podpalenia szopy, a skończyło na próbie uratowania jasełek przez największego łobuza w mieście i dostrzeżeniu mylności pozorów.

Nie mogłabym również nie wspomnieć o pięknym wydaniu książki - twarda oprawa, pokryty brokatem tytuł i gwiazdy oraz służąca za zakładkę czerwona wstążka sprawiają, że aż chciałoby się ją postawić na półce lub po prostu trzymać w rękach i podziwiać. Trudno ocenić zbiór opowiadań jako całość, jednak "Podaruj mi miłość" w ogólnym rozrachunku wypada całkiem nieźle i przyznam, że spodobało mi się bardziej, niż ubiegłoroczne "W śnieżną noc". Może po części przez tą różnorodność. Myślę, że warto, chociażby dla tych kilku opowiadań.

11 komentarzy:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać ten tytuł, bo wpadła mi w oczy okładka; faktycznie, jest prześliczna!
    Teraz mam na to jeszcze większą ochotę. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka prawie mi z lodówki wyskoczyła, więc stwierdziłam, że MUSZĘ ją mieć. I mam, ale czekam z przeczytaniem na okres bliżej świąteczny :D Ale patrzy na mnie z półki i kusi niemiłosiernie! :)) Pozdrawiam ciepło! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na półce, ale doszłam do wniosku, że przeczytam ją bardziej w święta :D
    Pozdrawiam, love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawią mnie te opowiadania, ale nie na tyle, abym to kupowała. Jeżeli jednak kiedyś się na to natknę i będę miała możliwość pożyczenia od kogoś, to na pewno tak zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah nie mogę się jej doczekać :) Już tyle dobrego słyszałam na temat tej książki, że po prostu nie mogę sobie jej odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie interesowała mnie ta zbiorówka, ale coraz mocniej zaczyna się to zmieniać. ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ciągnie mnie, bo raczej sporadycznie sięgam po zbiory opowiadań ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Niektóre z opowiadać nie bardzo w moim typie, ale inne wyglądają na bardzo sympatyczne, więc warto byłoby się zapoznać. xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie się wzięli za jej promocje, nie za bardzo wiem dlaczego. Widziałam ją na fecebooku codziennie, ale mnie w przeciwieństwie do Ciebie bardzo do niej ciągnie, a niestety jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę i przynajmniej kilka opowiadań przypadnie mi do gustu :).

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)