Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 219
Seria: Jeżycjada (cz. 18)
Poprzednia - "Czarna polewka"
Zacznę od okładki. Bardzo przypadła mi do gustu, od razu wiedziałam, że to córka Idy. ;D
Akcja rozgrywa się w roku 2008 w czerwcu. Łucja Pałys pojawia się tu jako spiritus movens, czyli sprężyna wydarzeń, a dokładniej sprężyna dobrych wydarzeń (jak sama się określiła). Na początek postanowiła wysłać ciocię Gabrysię na samotną wycieczkę, by mogła zająć się sobą. Po drodze jednak nastąpiły pewne problemy i ostatecznie ciocia pojechała z synem - Ignacym Grzegorzem. Czy wszystko pójdzie po jej myśli? Niekoniecznie.
Laura, studentka drugiego roku Akademii Muzycznej w Poznaniu ma dylemat. Postanawia się rozstać z ukochanym, uznała, że nie jest to miłość jej życia. Ponadto chce skończyć studia. Podczas spaceru zatrzymuje się w tłumie wokół ulicznych grajków. Usłyszała jedną ze swoich ulubionych melodii, a wśród słuchaczy zobaczyła chłopaka, który podczas trwania utworu zdawał się odczuwać to samo, co ona. Przez pewną chwilę utrzymywali kontakt wzrokowy. Laura poczuła, że łączy ją z nim jakaś złota nić. Po chwili chłopak odjeżdża. Czy pozwoli się tej więzi zerwać?
Józinek wraz z tatą wybiera się na biwak. Ignacy Grzegorz spontanicznie decyduje się im towarzyszyć. Jak będzie wspominał ten wyjazd? Pozytywnie? Negatywnie? I co sprawi, że Józinek zacznie zmieniać zdanie na jego temat?
"- Oni będą grzeczni, oni będą grzeczni!!! - zapewniła Łusia z pośpiechem - Zobaczysz! Jak na Dniu Szkoły jedna z mamuś grała na saksofonie, to była cisza jak makiem zasiał!
-Dziwne - bąknął logiczny Józinek. - Może zapomniała dmuchnąć?"
Książka ta jest pełna niezwykłych zbiegów okoliczności, które sprawiają, że sprawy toczą się tak a nie inaczej. Czasami może się to wydawać po prostu nierealne, ale jednocześnie miło jest czasem poczytać coś w tym stylu. Na pierwszy plan wychodzą coraz młodsi członkowie rodziny i nie jestem pewna, czy to mi odpowiada. Łusia potrafiła mnie czasami zirytować, no ale tak to czasem bywa. Wydaje mi się też, że nie znajdziemy tutaj już tak wielu cytatów, które chciałoby się zapamiętać jak w poprzednich książkach z tej serii.
Tak jak wcześniejsze części "Jeżycjady" i "Sprężynę" dobrze mi się czytało, to lekka powieść i świetny umilacz czasu. ;)
"Podobno zakochanie jest jak choroba. Psychiczna w dodatku."
Następna część - "McDusia"4/6
Lubię Musierowicz, ale nie czytałam wszystkich części. Kiedyś nadrobię zaległości;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Sprężynę". No cóż, to już nie to samo co starsze części, bo i główni bohaterowie nieco inni. Ale mimo wszystko, cała Jeżycjada nadal potrafi zauroczyć;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Jeżycjadę i właśnie rozglądam się za McDusią. :)
OdpowiedzUsuńTo wstyd, ale nie czytałam żadnej książki tej autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę autorkę, tej ksiązki nie czytałam, ale na pewno kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń