środa, 19 czerwca 2013

C. Link "Obserwator"


Obserwator - Charlotte Link


Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2012
Czas trwania: 1025 min. (17 h 4 min.)
Lektor: Marta Grzywacz

Poznajcie Samsona Segala, który jest bardzo oddany swojemu nietypowemu hobby. Możecie go nazwać prześladowcą, czy podglądaczem, jednak on sam porównuje się do osób, które zatraciły się w wirtualnym świecie, stworzyły sobie drugą rzeczywistość, w której czują się szczęśliwe. On nawet zdaje sobie sprawę, że ma problem, jednak z pewnych nawyków nie tak łatwo po prostu zrezygnować... Do czego może doprowadzić jego osobliwe zajęcie?

Z pozoru idealna rodzina Wardów powoli odsłania przed nami swoje prawdziwe oblicze. Nagle okazuje się, że wciąż atrakcyjna Gillian skrywa wiele kompleksów i nie może się porozumieć ze swoją dwunastoletnią córką. Tom z biegiem czasu stał się pracoholikiem, który nawet po powrocie do domu (co i tak jest zjawiskiem nader rzadkim) nie potrafi zwolnić tempa, do tego często bywa nerwowy. Nad rodziną zawisły czarne chmury. Choć małżonkowie nadal darzą się uczuciem, coś uległo zmianie, zniknęło bezpowrotnie. W dodatku na horyzoncie pojawia się przystojny trener drużyny piłki ręcznej, były pracownik Scotland Yardu. Jaką rolę odegra w tej historii?

Teraz z kolei przejdźmy do kolejnej sprawy - serii brutalnych morderstw, które wstrząsnęły w tym czasie Londynem. Ofiarami padły starsze kobiety, a popełnione zbrodnie wydają się nie mieć ze sobą jakiegokolwiek związku. Jakie motywy kierowały mordercą i kto nim był? Gdzie w tym wszystkim sens?

Z początku niemające ze sobą nic wspólnego wątki powoli zaczynają się ze sobą splatać, tworząc historię tajemniczą i zaskakującą. Akcja toczy się równocześnie na kilku płaszczyznach, więc musimy liczyć się z całkiem niespodziewanym przerwaniem aktualnego wątku i zmianą perspektywy, z której poznajemy całą sprawę. Ogólnie rzecz biorąc obecna tu intryga została ciekawie przedstawiona.
Autorka pozwala nam razem z bohaterami szukać rozwiązania tej sprawy. Z początku daje nawet kilka wskazówek, do których jednak nie przywiązałam większej wagi, bo na tamtym etapie najzwyczajniej w świecie nie potrafiłam ich powiązać z późniejszymi wydarzeniami. Dopiero pod sam koniec zorientowałam się, że rzeczywiście była mowa o czymś takim i było to dla mnie niemałym zaskoczeniem.

Bohaterowie mają swoje wzloty i upadki. Jedni są bardziej zaradni, inni mniej, jednak każdy ma swoją własną osobowość, która nie jest jedynie pobieżnie nakreślona. Znajdzie się też coś dla miłośników wątków psychologicznych. Obserwujemy zmagania bohaterów z codziennością, a także trudnymi sytuacjami, autorka odsłania przed nami ich tok myślenia i pozwala dostrzec motywy, które nimi kierowały, przy czym jej wyjaśnienia są precyzyjne i odsłaniają kryjącą się pod całą masą pozorów bolesną prawdę. Czy jesteście gotowi, by ją poznać?

Z "Obserwatorem" miałam okazję zapoznać się w formie audiobooka, choć zazwyczaj ich unikam. Tym razem postanowiłam dać im szansę i wygląda na to, że był to dobry wybór. Powoli zaczynam doceniać zalety książki w wersji audio, choć nie mogłyby one zastąpić mi tradycyjnego wydania. Z kolei jeśli chodzi o Charlotte Link, zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, więc z chęcią poznam inne jej książki.

5/6

7 komentarzy:

  1. Na takie kryminały mam zawszę szczerą ochotę, choć jednak chętniej poznałabym papierową wersję książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj , audiobooki to zdecydowanie nie moja działka. Nie lubię ich. Zdecydowanie wolę wersje papierowe :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Również niedawno odsłuchałam audibook'a [nie mogłam czytać ze względu na oczy, ale bez książek to słabo jakoś, więc...], chociaż wcześniej mi to nawet przez myśl nie przeszło. ^^ Jak widać powoli przekonuję się do całej elektorniki, bo na przykład bez ebooków już funkcjonować bym nie potrafiła.

    A samego Obserwatora nie czytałam. Jeszcze (;

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę przekonać się do audiobooków jakoś :) Wolę zapach kartek i ich strukturę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam do czynienia z audiobookiem. Obawiam się, że takie odsłuchiwanie zabrałoby mi zbyt wiele czasu (piszesz, że czas trwania wynosi siedemnaście godzin). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wydawało mi się to bardzo długo, jednak gdy zaczęłam słuchać np. w podróży, przy jakichś pracach domowych, czy po prostu gdy nie miałam nic innego do roboty, skończyłam dosyć szybko. Wszystko zależy od podejścia ;)

      Usuń
  6. Mam różne odczucia co do twórczości Charlotte Link - jej książki są albo niezwykłe, albo przeciętne. ,,Obserwator'' dopiero przede mną, zobaczymy, z czym to się je ;)
    http://papierowenatchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)