sobota, 4 października 2014

A. Chistie "Pułapka na myszy"



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 144

Gdy poprzednio postanowiłam wypożyczyć jakąś krótką książkę Christie, dopiero po powrocie do domu zorientowałam się, że jest to zbiór opowiadań. I tym razem niewiele do tego brakowało, jednak w porę to zauważyłam i już z pełna świadomością wzięłam "Pułapkę na myszy" ze sobą. Tak więc dumna z siebie zaczynam czytać. Aż tu nagle przy drugim opowiadaniu pojawił się zgrzyt. Okazało się, że cztery z ośmiu przedstawionych tu historii czytałam już w "Śmiertelnej klątwie". Wiem, że po części sama jestem sobie winna, skoro zignorowałam znajomo brzmiące tytuły, ale jednak pewna uraza zostaje.

Nowo otworzony przez młode małżeństwo pensjonat, pierwsi goście, dwóch niespodziewanych przybyszów i zamieć, która odcięła całe to towarzystwo od świata zewnętrznego. Dodajmy jeszcze niedawną zbrodnię w Londynie, mordercę czyhającego na kolejną ofiarę i jeden z tych z pozoru niewinnych, a jednak dziwnie niepokojących dziecięcych wierszyków - "Pułapka na myszy" gotowa. Pomimo zaledwie 60 stron (czyli i tak jest to najdłuższe z opowiadań) na poprowadzenie akcji, autorce w iście mistrzowski sposób udało się zbudować napięcie, poczucie niepewności i wywołać, zarówno u bohaterów, jak i u czytelnika szereg podejrzeń. A ostatecznie także kompletnie wywiodła mnie w pole.

Do znanych mi już wcześniej opowiadań nie będę wracać (choć były nawet niczego sobie). Wspomnę tylko, że łączy je osoba panny Marple. Z kolei z pozostałymi trzema powiązany jest Herkules Poirot, o którym zdecydowanie za rzadko miałam okazję czytać. Odkryte przez przypadek morderstwo, sprawa pewnego porwania oraz historia dowodząca siły ludzkich przyzwyczajeń - oto z czym będzie się musiał zmierzyć.

Pierwsze i jednocześnie najdłuższe opowiadanie czytało mi się świetnie. Z kolei reszta... Cóż, nie były złe, jednak dziesięć stron nie wystarczyło, by zbudować właściwe napięcie, czy potrzymać czytelnika nieco dłużej w niepewności. Zagadki kończyły się, zanim czytelnik zdołał się nimi w pełni zainteresować. A to odebrało im sporo czaru, zamieniając w zwykłe czytadła na wolną chwilkę. Mimo to nie narzekam. Wygląda na to, że znów utwierdziłam się w przekonaniu, że wolę powieści Christie od jej opowiadań (w każdym razie tych krótszych). Czy sięgnąć po "Pułapkę na myszy"? Decyzja należy do Was, jednak uważam, że warto zapoznać się przynajmniej z tytułowym opowiadaniem.

"Czyż mogę komukolwiek udowodnić, że nie jestem zbrodniczym maniakiem? Nie, nie mogę.
Bardzo trudno udowodnić, że kimś się nie jest."
6/10

12 komentarzy:

  1. Nadal nie jestem przekonana do Agathy Christie, ale to może wiązać się z tym, że dopiero przekonuję się do kryminałów >< Jak na razie przeczytałam jedną jej książkę i muszę przyznać, że była dobra(,,Zakończeniem jest śmierć"), więc może w niedalekim czasie( ale to naprawdę niedalekim) sięgnę po jakąś inną z jej książek ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej jeszcze nie czytałam, ale pewnie kiedyś to nadrobię. W takim razie polecam "I nie było już nikogo" - najlepszą powieść Christie, jaką do tej pory przeczytałam. :3

      Usuń
  2. Skoro tylko tytułowe opowiadanie zachwyca, to nie zamierzam po tą książkę sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię zbiorów opowiadań, ale może się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolę Christie w kryminałach długich, niż opowiadaniach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznanie autorki w większej liczbie książek wciąż przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam tych opowiadań, ale Christie uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, ale też wolę raczej dłuższe historie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś sięgnę... Z chęcią poznam coś jeszcze od tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widzę tytuł :D szkoda, ze ostatnio nie mam czasu na ksiazki ;;

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam tego opowiadania, ale byłam na sztuce teatralnej na jego podstawie i bardzo mi się podobało ;-)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)