sobota, 5 marca 2016

G. Herling-Grudziński "Inny świat"

Wydawnictwo: Czytelnik  |  Ilość stron: 322
Powieść ta jest zapisem prawdziwych wspomnień autora z pobytu w sowieckich łagrach. Jak sugeruje nam sam tytuł, a dodatkowo potwierdza motto zaczerpnięte z innego dzieła o życiu w gułagu, "Zapiski z martwego domu" (obecnie znanego lepiej pod tytułem "Wspomnienia z domu umarłych") Fiodora Dostojewskiego: "Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny; tu panowały inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy;".

Książka dzieli się na kilkanaście rozdziałów, które przybliżają nam realia panujące w łagrach, fałsz i obłudę sowieckiego rządu. Towarzyszymy autorowi od chwili aresztowania, poprzez wyniszczający psychicznie i fizycznie proces, aż po osadzenie w obozie nastawionym na wykorzystanie ludzkiej siły roboczej do granic możliwości. Wielokrotnie jesteśmy świadkami niesprawiedliwości i wyroków skazujących za wyszukiwane na siłę oskarżenia, które z zewnątrz muszą zachowywać pozory słuszności. Wgłębiamy się w łagrowe realia oraz rządzące tam zasady, które praktycznie nigdzie indziej nie miałyby prawa bytu. Widzimy przewagę pospolitych opryszków nad więźniami politycznymi oraz wszechobecny wyzysk i walkę o przetrwanie na wiele różnych sposobów. Donosicielstwo jest tu na porządku dziennym, niezdatni do pracy są pozostawiani sami sobie, a ogólne warunki są po prostu nieludzkie.

Ale "Inny świat" to nie tylko bezgraniczne upodlenie i uprzedmiotowienie człowieka. To także próby zachowania własnego ja, pozostania sobą wbrew obowiązującym regułom. Autor udowadnia, że nawet w tak ekstremalnych warunkach można wciąż pozostać człowiekiem, nieść pomoc, nawet tę błahą lub chociaż nie wyrządzać dalszej szkody. Opisuje zachowania, które mają być wyrazem buntu, desperackim zrywem przeciwko skrajnej niesprawiedliwości, a to, że opiera się na własnych doświadczeniach oraz relacjach współwięźniów dodatkowo przydaje tym historiom gorzkiego realizmu.
Przejmujące jest również podświadome naśladowanie życia na wolności, bez czego życie w obozie byłoby nie do wytrzymania. Nikt tego nie ustalał, więźniowie sami z siebie zaczęli wykorzystywać choćby i najmniejsze okazje, by przez chwilę poczuć swobodę. Wyczekiwali zdarzającego się tylko raz na jakiś czas dnia wolnego od pracy, próbowali podnosić się na duchu namiastkami normalnego życia i wzajemną życzliwością, chociaż przez ten krótki czas.

Należy też dodać, że Grudziński pisze bardzo umiejętnie. "Inny świat" nie jest więc jedynie suchym opisem faktów i nie został też przesadzony w drugą stronę. Opisy są żywe, przytaczane historie wzbudzają zainteresowanie i wiele emocji. Autor zwraca również uwagę na aspekt psychologiczny, opisuje własne odczucia, sprawnie nakreśla nam panującą w łagrach atmosferę, często niejednoznaczną i zależną od konkretnych sytuacji. Przybliża nam psychikę osób na skraju wycieńczenia, stopniowo popadających w obłęd, a także istotę prawdziwego głodu, którego sam doświadczył.

Była to moja lektura szkolna, jednak do przeczytania miałam tylko cztery opowiadania. Dopiero po ich skończeniu zdecydowałam się poznać całość. Dlaczego? Właściwie sama nie jestem pewna. Po części pewnie przez niedomówienia, jakie zostawiła po sobie jedynie wybiórcza znajomość opisanych wydarzeń i łagrowych realiów. Również i styl pisania Grudzińskiego miał w tym swój udział. O "Innym świecie" mogłabym jeszcze sporo pisać, jednak na tym już poprzestanę - to przecież recenzja, a nie opracowanie lektury. Czytać czy nie? Zrobicie, jak uważacie, jednak myślę, że warto.

5 komentarzy:

  1. Tej książki nie znam, chociaż ostatnio mieliśmy na rozprawce fragment tego pana jak się nie mylę, o człowieku, który był chory na trąd i był odosobniony. Dobry punkt zaczepienia, co do samotności zależącej od zrządzenia losu, że to los jest odpowiedzialny za chorobę człowieka co przyczynia go do odizolowania od reszty społeczeństwa. Kiedyś zapewne sięgnę po opowiadania autora, tamten fragment dość mocno mi się spodobał. ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Również miałam jako lekturę oraz również niektóre fragmenty i po ich przeczytaniu strasznie spiorunowała mnie rzeczywistość w tamtych czasach. Przydałoby się przeczytać całość z mojej strony, ale możliwe że potrzebuję jeszcze trochę czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę sobie wyobrazić, że ludzie potrafili przeżyć coś takiego. Ostatnio przeczytałam "Wilcze Dziecko" Ingeborg Jacobs- biografię Liesabeth Otto. Ona również przeżyła piekło jakim jest praca w łagrze. Serdecznie polecam ci tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wlaśnie niedawno przeczytałam, coś widzę, że chyba podobny tryb lektur mamy czy coś.
    Mogłabym o tej ksiązce napisać prawdziwą ścianę tekstu, kocham autora za te opisy ludzi zyjących w zamknięciu, których cieszy każde urozmaicenie, to jest tak bardzo prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za aż tak poważnymi książkami, czytanie tak prawdziwych i okrutnych tekstów jest strasznie dołujące. Prawdopodobnie za bardzo się w nie wyczuwam XD. Może za kilka lat ;).

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)