Liczba odcinków: 12 | Emisja: zima 2015/16 | Ocena: 8/10
W roku 2036 odkryto nowy wymiar, nazwany po prostu W. Prawdziwym przełomem było jednak wynalezienie sposobu na użytkowanie pochodzącej stamtąd niekończącej się energii. Służące do tego cewki wkrótce zrewolucjonizowały cały świat i wykorzystuje się je praktycznie wszędzie. Zawsze znajdą się jednak wyjątki. Na przykład taki Mabuchi Kyouma, zatwardziały przeciwnik nowej technologii, który w dalszym ciągu przemierza szosy swoim napędzanym benzyną autem. Jest on jednym ze Zbieraczy, osób zajmujących się odzyskiwaniem nielegalnych cewek i świetnie zna się na swojej robocie.
W międzyczasie poznajemy także Mirę, niezwykle zaawansowanego robota (na pierwszy rzut oka trudno ją odróżnić od człowieka) stworzonego przez samego twórcę Technologii Nowej Tesli (a więc wspomnianych już cewek), o którym słuch zaginął już dwa lata temu. Nasza bohaterka, pozostawiona sama sobie, postanawia trzymać się słów, które jej pozostawił: "podążaj za nielegalnymi cewkami" i tak zostaje przydzielona do współpracy z Kyoumą, nieszczególnie szczęśliwym z tego powodu.
"Dimension W" przedstawia nam ciekawy obraz świata, w którym na rzecz nowego źródła energii niemal zrezygnowano ze starej technologii, a tych, którzy nie chcą jej porzucić, zniechęcać mają chociażby niebotyczne ceny paliwa. W tej sytuacji bardzo dziwi postawa Kyoumy, który z cewkami nie chce mieć nic do czynienia (nie licząc odzyskiwania tych nielegalnych). Od samego początku widz zadaje sobie więc pytanie, skąd wzięła się jego niechęć. Zastanawia również cel Miry, który nawet dla niej pozostaje nieznany. Pchani chęcią zrozumienia tych i kilku innych kwestii, za sprawą kolejnych zadań wykonywanych przez dwójkę naszych bohaterów stopniowo coraz bardziej zagłębiamy się w ten nowoczesny świat, w tym także sprawy, o których wiedzą tylko nieliczni.
Kyouma (z głosem Ono Daisuke!) to jeden z tych z pozoru oschłych, nieprzejmujących się innymi bohaterów, którzy jednak sporo zyskują przy bliższym poznaniu. Już same jego umiejętności i nietypowy styl walki (który uwielbiam!) sprawiają, że się wyróżnia, a co dopiero tak charakterystyczna dla niego niechęć do nowej technologii. Wszystko to potęguje chęć poznania jego przeszłości, pozostającej jedną z kluczowych kwestii tego anime. Z kolei prostolinijna Mira wprowadza do serii sporo lekkości i humoru (jest też głównym źródłem fanserwisu) i stanowi ciekawy kontrast dla głównego bohatera. Pozostałych bohaterów nie będę wymieniać ze względu na to, że nie chcę zdradzić za dużo, jednak mogę Was zapewnić, że znajdzie się tu jeszcze parę ciekawych charakterów.
"Dimension W" przedstawia nam ciekawy obraz świata, w którym na rzecz nowego źródła energii niemal zrezygnowano ze starej technologii, a tych, którzy nie chcą jej porzucić, zniechęcać mają chociażby niebotyczne ceny paliwa. W tej sytuacji bardzo dziwi postawa Kyoumy, który z cewkami nie chce mieć nic do czynienia (nie licząc odzyskiwania tych nielegalnych). Od samego początku widz zadaje sobie więc pytanie, skąd wzięła się jego niechęć. Zastanawia również cel Miry, który nawet dla niej pozostaje nieznany. Pchani chęcią zrozumienia tych i kilku innych kwestii, za sprawą kolejnych zadań wykonywanych przez dwójkę naszych bohaterów stopniowo coraz bardziej zagłębiamy się w ten nowoczesny świat, w tym także sprawy, o których wiedzą tylko nieliczni.
Kyouma (z głosem Ono Daisuke!) to jeden z tych z pozoru oschłych, nieprzejmujących się innymi bohaterów, którzy jednak sporo zyskują przy bliższym poznaniu. Już same jego umiejętności i nietypowy styl walki (który uwielbiam!) sprawiają, że się wyróżnia, a co dopiero tak charakterystyczna dla niego niechęć do nowej technologii. Wszystko to potęguje chęć poznania jego przeszłości, pozostającej jedną z kluczowych kwestii tego anime. Z kolei prostolinijna Mira wprowadza do serii sporo lekkości i humoru (jest też głównym źródłem fanserwisu) i stanowi ciekawy kontrast dla głównego bohatera. Pozostałych bohaterów nie będę wymieniać ze względu na to, że nie chcę zdradzić za dużo, jednak mogę Was zapewnić, że znajdzie się tu jeszcze parę ciekawych charakterów.
Prawda jest taka, że "Dimension W" bardzo szybko mnie do siebie przekonało. Na korzyść serii, jeszcze zanim zaczęłam ją oglądać, na pewno podziałała świadomość, że jej twórca, Iwahara Yuji, przyłożył także rękę do powstania "Darker than Black", a nawet stworzył alternatywne zakończenie wspomnianego anime (pisałam o nim tutaj). Kreska mi się podoba i pasuje do tej serii. Trochę irytowało mnie jednak to, że przy zbliżeniach tło często robiło się jednokolorowe (wydawało mi się to dość tanią zagrywką). Jeśli chodzi o muzykę, na uwagę na pewno zasługuje opening "Genesis" w wykonaniu STEREO DIVE FOUNDATION (i ten taniec Kyoumy :D), ending "Contrast" Fo'xTails już nie zapadł mi tak bardzo w pamięć. W kwestii utworów w tle jak zwykle nie mam wiele do powiedzenia, ale po odsłuchaniu soundtracku mogę stwierdzić, że znalazło się tu parę przyjemnych dla ucha melodii.
Po "Dimension W" od samego początku spodziewałam się dość sporo i nie zawiodłam się. To seria z dobrze przemyślaną fabułą i bohaterami, których da się lubić, którym po prostu chce się towarzyszyć. Znajdą się tu też tajemnice i sporo widowiskowych walk. Co prawda w niektórych momentach zakończenie trochę zajeżdżało moralizatorskim tonem, jednak nie było tego wiele. Na wydanie mangowego pierwowzoru w Polsce zdecydowało się wydawnictwo Waneko (pierwszy tom już pod koniec lipca). Nie jestem jeszcze pewna, czy będę zbierać, ale bardzo możliwe, że jednak się na to zdecyduję.
Po "Dimension W" od samego początku spodziewałam się dość sporo i nie zawiodłam się. To seria z dobrze przemyślaną fabułą i bohaterami, których da się lubić, którym po prostu chce się towarzyszyć. Znajdą się tu też tajemnice i sporo widowiskowych walk. Co prawda w niektórych momentach zakończenie trochę zajeżdżało moralizatorskim tonem, jednak nie było tego wiele. Na wydanie mangowego pierwowzoru w Polsce zdecydowało się wydawnictwo Waneko (pierwszy tom już pod koniec lipca). Nie jestem jeszcze pewna, czy będę zbierać, ale bardzo możliwe, że jednak się na to zdecyduję.
Czekam na mangę w Polsce, jak mi się 1 tom spodoba to sięgnę też po anime!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało to anime, z miejsca mnie zainteresowało, a już po pierwszym odcinku przepadłam! Według mnie to świetna seria godna uwagi.
OdpowiedzUsuń"Dimension W" zapowiadało się świetnie i można z ręką na sercu przyznać, że swoje "obietnice" dotrzymało. Niestety zdaje się, że jest to seria na jeden raz ;( Jest ciekawa i wciągająca, ale na dzień dzisiejszy nie rozważam nawet opcji obejrzenia jej ponownie. Czuję, że mogłaby mnie nudzić, nawet pomimo tak dobrego pierwszego wrażenia. Być może się mylę, ale pozytywne zdanie i pamięć po tym tytule została gdzieś na dniach, kiedy ją widziałam... Co nie zmienia faktu, że produkcja świetna haha ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusonoki Akane
A ja właśnie myślę sobie, że właściwie mogłabym obejrzeć tę serię jeszcze raz. Może niekoniecznie skupiając na niej całą uwagę, raczej tak przy okazji, lecącą sobie w tle, ale jednak. A tymczasem chętnie sprawdzę, jak ma się anime do mangi. ;)
Usuń