Wydawnictwo: Fabryka Słów | Liczba stron: 294 | Seria: Kłamca (2)
Po dość długiej przerwie w końcu udało mi się dorwać kontynuację "Kłamcy" i czym prędzej zabrałam się za czytanie. Ze względu na epizodyczność całości nie będę się szczególnie rozpisywać przy opisie fabuły. Wspomnę jednak, że tym razem przez dłuższy czas będą nam towarzyszyć mitologiczne klimaty, konkretniej greckie wierzenia. Dowiemy się też więcej na temat niebiańskiej hierarchii, poznamy podopieczną samego archanioła Michała oraz osobę na tyle potężną, by wzbudzić strach nawet w Kłamcy. Znajdzie się też okazja, by zobaczyć samego archanioła w akcji oraz - niezmiennie - wiele innych, w których to Loki wykaże się swoim sprytem i umiejętnościami... choć i jego nie ominą kłopoty.
"Kłamca 2. Bóg marnotrawny" jest naprawdę dobrą kontynuacją, której akcja, choć oparta na epizodyczności, pozwoliła mi stopniowo przypomnieć sobie drobniejsze szczegóły, które zdążyły zatrzeć się w mojej pamięci od czasu przeczytania pierwszej części. Choć na pierwszy plan wychodzą poszczególne zlecenia, przez całą książkę przewijają się także wydarzenia będące następstwami poprzednich decyzji lub zapowiedziami tego, co jeszcze nastąpi. Poza tym dość znacznie powiększyło się grono bohaterów, którzy dostają więcej niż przysłowiowe pięć minut. I to bohaterów, których trudno nie polubić, a razem z Kłamcą zapewniają czytelnikom całkiem niezłe show.
Przygody nordyckiego boga kłamstwa wciąż pozostają pełne humoru. Loki jak zawsze jest gotów pośpieszyć z ciętym komentarzem, choć, gdy trzeba, potrafi też spoważnieć. Akcji nie brakuje, wydarzenia są przedstawione naprawdę ciekawie, a kolejni bohaterowie, z Kłamcą na czele, nie pozwalają się nudzić. Wszystko to sprawia, że aż szkoda opuszczać wykreowany przez autora świat, a jedyną radą na to pozostaje sięgnięcie po kolejne części "Kłamcy".
"Kłamca 2. Bóg marnotrawny" jest naprawdę dobrą kontynuacją, której akcja, choć oparta na epizodyczności, pozwoliła mi stopniowo przypomnieć sobie drobniejsze szczegóły, które zdążyły zatrzeć się w mojej pamięci od czasu przeczytania pierwszej części. Choć na pierwszy plan wychodzą poszczególne zlecenia, przez całą książkę przewijają się także wydarzenia będące następstwami poprzednich decyzji lub zapowiedziami tego, co jeszcze nastąpi. Poza tym dość znacznie powiększyło się grono bohaterów, którzy dostają więcej niż przysłowiowe pięć minut. I to bohaterów, których trudno nie polubić, a razem z Kłamcą zapewniają czytelnikom całkiem niezłe show.
"[...] nie zawsze trzeba wygrywać, żeby zostać zwycięzcą. Czasem wystarczy, że inni przegrają."Wierzeniowy miszmasz, jaki oferuje nam Ćwiek naprawdę robi wrażenie, zwłaszcza przy tak zgrabnym przeplataniu się poszczególnych religii i zabawie różnorodnymi motywami. Oczywiście najwięcej z tej mieszanki wyniosą osoby naprawdę dobrze obeznane w tej kwestii, jednak mnogość bóstw i innych niezwykłych istot jest też świetną okazją do pogłębienia swojej wiedzy na ich temat, jeśli nie z samej książki, to przez wyszukanie odpowiednich nazw. Choć, czy aby na pewno wszystko, do czego odwołuje się autor jest zgodne z innymi źródłami, to już inna sprawa.
Przygody nordyckiego boga kłamstwa wciąż pozostają pełne humoru. Loki jak zawsze jest gotów pośpieszyć z ciętym komentarzem, choć, gdy trzeba, potrafi też spoważnieć. Akcji nie brakuje, wydarzenia są przedstawione naprawdę ciekawie, a kolejni bohaterowie, z Kłamcą na czele, nie pozwalają się nudzić. Wszystko to sprawia, że aż szkoda opuszczać wykreowany przez autora świat, a jedyną radą na to pozostaje sięgnięcie po kolejne części "Kłamcy".
"A teraz, złotko, bardzo cię proszę, za żadne skarby nie mów nam, dla kogo pracujesz. Uznaj, że w ogóle nas to nie obchodzi, a torturujemy cię dla czystej satysfakcji. Spraw mi tę przyjemność, śmieciu."
Och... Eros i Bachus <3
OdpowiedzUsuńDla mnie Kłamca jest wyjątkową serią i darzę ją ogromnym sentymentem :3 (Forever Team Loki)
Mam nadzieję, że uda mnie się jakoś gdzieś znaleźć następne części Kłamcy, bo jak na razie utknęłam na pierwszym tomie, nie z własnej woli. Mam ochotę wrócić do Lokiego już teraz :3
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
To jak dla mnie ostatni tom Kłamcy, który jeszcze trzyma jakiś poziom, potem jest równia pochyła.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale może przeczytam... Oczywiście zaczynając od pierwszej części, haha! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusonoki Akane