poniedziałek, 14 września 2015

Stosik 5/2015 + Courtship Book(& Manga)TAG

Tym razem wszystkie mangi są od Hanami (45% obniżki nie zdarza się codziennie), choć początkowo przodować miało "Fullmetal Alchemist". Niestety, wciąż czekam na przesyłkę (mam nadzieję, że wkrótce się doczekam), a nie chciałam dalej zwlekać ze stosikiem, zwłaszcza że książek zebrało się już całkiem sporo, a kolejne, szczególnie te z biblioteki, już mam upatrzone. Cztery książki (i ebooki) znalazły się w stosiku z mangami, bo wcześniej o nich zapomniałam. A tak poza tym, postanowiłam pójść za przykładem myszy i pochwalić się moim/brata gryzoniem. Przedstawiam więc koszatniczkę i to od razu na trzech zdjęciach, ażebyście mogli ją sobie lepiej obejrzeć. :3
Jirou Taniguchi "Odległa dzielnica" - Od dłuższego czasu miałam ją w planach, jednak cena mnie zniechęcała. Jak dobrze, że w końcu trafiła się porządna promocja!
Hideo Azuma "Dziennik z zaginięcia" - Zaciekawiła mnie dopiero niedawno, podczas gdy wcześniej praktycznie wcale nie zwracałam na nią uwagi. Na razie przeczytałam tylko kawałek, jednak zapowiada się całkiem ciekawie.
Usamaru Furuya "Muzyka Marie" (1,2) - Od dawna planowałam jej zakup, więc skorzystałam z okazji.
Daisuke Igarashi "Pitu pitu" (1,2) - Od dłuższego czasu obiecuję sobie, że bliżej poznam japońską mitologię i jakoś nic z tego nie wychodzi. Ostatecznie postanowiłam zacząć od historii inspirowanych japońskim folklorem.
J. Chmielewska "Studnie przodków" - Moja kolekcja kryminałów Chmielewskiej ma sporo luk. I tak chyba nie skompletuję całości, jednak skoro już rzuciła książka mi się w oczy, wzięłam ją.
O. Rudnicka "Do trzech razy Natalie" - Z biblioteki. Gdy tylko przypadkiem zobaczyłam na jednej z półek najnowszą powieść o przygodach sióstr Sucharskich, nie wahałam się ani chwili.
C. R. Zafon "Cień wiatru" - Z biblioteki. Od tak dawna planowałam się zabrać za tę książkę, a jednak wciąż nie wychodziło. W końcu do mnie trafiła, więc czas się za nią zabrać.
T. Canavan "Królowa Zdrajców" - Z biblioteki. Szkoda mi, że to już ostatni tom tej trylogii, a więc i pożegnanie z Imardinem, okolicznymi krainami i tak mi już dobrze znanymi bohaterami, ale kiedyś musiało to nastąpić.
S. Simukka "Białe jak śnieg", "Czarne jak heban" - Ebooki. Chociaż pierwsza część mnie nie zachwyciła, czytało się ją szybko i całkiem przyjemnie, dlatego żałowałam, że nie kupiłam całej serii, gdy jeszcze była na naprawdę sporej przecenie. Tym razem były nieco droższe, jednak i tak postanowiłam skorzystać z okazji.
V. C. Andrews "Ogród cieni" - Z biblioteki. Uznałam, że czas zakończyć moją przygodę z mieszkańcami Foxworth Hall. Może nie definitywnie, bo "Kto wiatr sieje" zapisało się w mojej pamięci na tyle pozytywnie, że nie wykluczam możliwości sięgnięcia po tę książkę jeszcze raz. Już przeczytana.
A. Olejnik "Dante na tropie" - Z biblioteki. Już od jakiegoś czasu miałam tę książkę na oku (chociaż najpierw celowałam raczej w "Zabłądziłam" tej autorki), a skoro akurat rzuciła mi się w oczy, zabrałam ją ze sobą. Już przeczytana.
J. Ćwiek "Kłamca 1" -Przekonana, że jest w bibliotece, nie planowałam zakupu tej książki, jednak gdy w końcu dowiedziałam się, że tak nie jest, czym prędzej ją kupiłam. Chcę w końcu poznać tę historię. Już przeczytana.
C. S. Lewis "Dopóki mamy twarze" - Okazję na przeczytanie wszystkich "Opowieści z Narnii" jakoś przegapiłam i nie potrafię się zmotywować do sięgnięcia po tę serię, jednak postanowiłam zapoznać się z inną książką Lewisa.
Oh Jeonghui "Ptak" - Literatura koreańska po raz kolejny i myślę, że nie ostatni. To już mi powoli wchodzi w nawyk.
A. Pruska "Literat" - Od dłuższego czasu miałam tę książkę na oku, a niecałe 10zł to zachęcająca cena.
A. Bradley "Zatrute ciasteczko" - Jakoś zapadło mi w pamięć, że chcę ją przeczytać.
E. Johansen "Królowa Tearlingu" - Wystarczyła jedna recenzja, bym zdecydowała się na tę powieść i nie żałuję, jednak teraz pozostaje mi czekać na kolejną część. Już przeczytana.
E. Gaskell "Panie z Cranford" - Wprost uwielbiam niektóre promocje na czytam.pl! Tę i dwie książki niżej dorwałam za naprawdę dobrą cenę - niecałe 8zł każda. Uznałam, że na początek przeczytam coś krótszego od pani Gaskell.
E. Gaskell "Północ i południe" - Jestem bardzo ciekawa powieści tej autorki, tym bardziej, że ostatnio naszło mnie nieco na klasykę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
J. Austen "Rozważna i romantyczna" - Po "Dumie i uprzedzeniu" czas na kolejną powieść Austen.
A. Bronte "Lokatorka Wildfell Hall" - Bardzo ciekawi mnie ta książka.
M. Kondo "Magia sprzątania" - Nie, to nie był mój pomysł, ale tak się złożyło, że dostałam tę książkę (czyżby jakaś aluzja?). Skoro już ją mam, to może kiedyś przeczytam.
No i mały bonus - płyta "Californication" od Red Hot Chili Peppers. Była akurat na sporej promocji, więc uznałam, że się na nią skuszę, zwłaszcza że dawno nie kupowałam żadnych płyt. Tak to już jest, gdy słucha się głównie japońskich utworów, które, o ile w ogóle są dostępne w Polsce, raczej nie zachęcają ceną...

Wspominałam już, że spodobały mi się TAGi książkowe. Teraz, gdy tylko znajdę jakiś ciekawy, próbuję przyporządkować do niego książki. A ponieważ czasami mam tendencję do utrudniania sobie życia (ale tylko troszeczkę) dodatkowo dokładam do tego mangi - zawsze to jakieś urozmaicenie. W przyszłości możecie się więc spodziewać kolejnych TAGów.
taka mała informacja, zdjęcie jest mojego autorstwa :3
Faza 1. Zauważenie.
Książka/manga, którą kupiłam ze względu na okładkę.

"Malarz świata ułudy" Kazuo Ishiguro właściwie nie do końca tu pasuje, ponieważ spore znaczenie miał także tytuł, który od razu mnie zachwycił, poza tym wcale tej książki nie kupiłam, tylko wypożyczyłam. Mimo wszystko to właśnie ta powieść pierwsza przyszła mi na myśl. Z mang wybrałam "Time Killers" Kazue Kato, którego obwoluta jest naprawdę ładna, choć i tu znajdą się pewne nieścisłości z dopasowaniem - kupiłam ją bardziej ze względu na samą autorkę.

Faza 2. Pierwsze wrażenie.
Książka/manga, którą kupiłam ze względu na opis.

Bo niby tylko jedna taka była? Chociaż jeśli wziąć pod uwagę książki, po które sięgnęłam jedynie przez opis, bez wgłębiania się w opinie na ich temat, to już prędzej. "Siedem szklanek" Magdaleny Zych od razu mnie zainteresowało i mogę stwierdzić, że było warto. Tego typu powieści (które najprościej będzie określić jako BL) są u nas raczej rzadkością (w przeciwieństwie do mang), a do tego autorka jest Polką. A z mang? Może Tetsuya Tsutsui i jego "Prophecy", na które zdecydowałam się praktycznie od razu? Chyba pasuje.

Faza 3. Słodkie rozmówki.
Książka ze świetnym stylem pisania.

Od pierwszej chwili wiedziałam, co wybiorę do tej kategorii. Uwielbiam styl Trudi Canavan i mogłabym całymi godzinami zaczytywać się w jej książkach. Mam tu na myśli głównie Trylogię Czarnego Maga, jednak inne jej serie również potrafią niesamowicie wciągnąć w przedstawiony w nich świat. Styl pisania to bardziej książkowa kwestia, więc odpuszczę tu sobie dopasowywanie mangi.

Faza 4. Pierwsza randka.
Pierwszy tom serii, który sprawił, że miałam ochotę od razu zabrać się za kolejne.

Wiele jest takich książek, jednak na wyróżnienie zdecydowanie zasługuje "Czerwień rubinu" Kerstin Gier, po której nie tylko miałam ochotę od razu zabrać się za kolejne, ale właśnie tak zrobiłam. W związku z tym Trylogia Czasu stanowi dla mnie nierozłączną całość i nie wyobrażam sobie, żebym miała czekać na kolejne części. Spośród mang też będzie tego sporo, ale obstawiałabym "Orange" Takano Ichigo albo "Pandora Hearts" Jun Mochizuki. Inna sprawa, że na razie nie miałam okazji przeczytać więcej niż jednego tomu tych mang. Oby szybko się to zmieniło.

Faza 5. Nocne rozmowy telefoniczne.
Książka/manga, przy której przetrwałam noc.

Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek przesiedziała nad książką do rana, jednak całkiem blisko byłam przy okazji czytania "Morza Spokoju" Katji Millay, a gdy w końcu dałam za wygraną, niebo zaczynało się już rozjaśniać. Podobnie z mangami, choć w tym przypadku siedziałam chyba krócej. Akcja "Tokyo Ghoula" Sui Ishidy akurat cały czas przyspieszała, jedne wydarzenia goniły kolejne i zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać.

Faza 6. Zawsze w myślach.
Książka/manga, o której nie mogę przestać myśleć.

Nie jest to już tak aktualne, jednak to o "Baśniarzu" Antonii Michaelis długo nie mogłam przestać myśleć. Podszyta mrokiem baśniowość, pełen magii, ale i niepokoju klimat i wszystko to, co sprawiało, że do samego końca łudziłam się, że historia potoczy się inaczej - właśnie przez to "Baśniarz" przez długi czas nie dawał mi spokoju. Spośród mang wybieram "Komatta Toki ni wa Hoshi ni Kike" Abe Miyuki. Kiedy już zaczynałam czytać tę serię, pochłaniałam rozdział za rozdziałem, dopóki nie miałam dość, a jeśli próbowałam się oderwać, myśl o niej nie dawała mi spokoju. Co prawda po jakimś czasie mi przechodziło, jednak takie etapy manii na "KomaHoshi" zdarzały się wielokrotnie.

Faza 7. Kontakt fizyczny.
Książka/manga, którą kocham za towarzyszące jej feelsy.

Najpierw planowałam wymienić tu inną powieść, jednak ostatecznie przypisałam ją do innej kategorii. Tutaj trafia więc "Siedem minut po północy" Patricka Ness'a - historia dość krótka i pełna klimatycznych ilustracji, a jednak głęboka i poruszająca. Miałam tej mangi nie wymieniać, skoro poniżej zdecydowałam się na jej pierwowzór, jednak nic nie pasuje tu tak dobrze jak ona. Przedstawiam więc "Watashitachi no Shiawase na Jikan" ilustrowane przez Yumekę Sumomo (znaną też jako Sahara Mizu).

Faza 8. Spotkanie z rodzicami.
Książka/manga, którą chcę polecić rodzinie i znajomym.

Tutaj po prostu musiały się znaleźć "Nasze szczęśliwe czasy" Gong Ji-young. Najpierw zapoznałam się z tą historią w formie mangi, jednak jej książkowy pierwowzór, co prawda trochę inny, również bardzo mi się spodobał (i równie dobrze mogłabym go przypisać do fazy 7.). Aktualnie to właśnie "Nasze szczęśliwe czasy" uważam za swoją ulubioną książkę. Z mang praktycznie od razu przyszło mi na myśl "Fullmetal Alchemist" Hiromu Arakawy i podtrzymuję ten wybór. Ważne kwestie, ciekawa akcja, świetnie wykreowani bohaterowie i sporo humoru - oto kilka z powodów, przez które wybrałam właśnie tę 27-tomową serię.

Faza 9. Myślenie o przyszłości.
Książka/manga, którą będę czytała wiele razy w przyszłości.

Zdecydowanie będą to "Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte. Powieść ta wywarła na mnie ogromne wrażenie, a podczas lektury towarzyszyła mi niezliczona ilość emocji, często przeczących sobie nawzajem. Tę książkę zdecydowanie przeczytam jeszcze niejednokrotnie. Wspomnę jeszcze, że sporą konkurencję stanowi dla niej "Portret Doriana Graya" Oscara Wilde'a (jak już kiedyś wspomniałam, nie przegapię żadnej szansy, by móc tę powieść zarekomendować). Z kolei mangi, zwłaszcza te krótkie, mają to do siebie, że ich ponowne przeczytanie nie stanowi większego problemu. Co za tym idzie, mogłabym ich tu wymienić całą masę, ale ograniczę się do jednej, mianowicie "Seven Days" powstałe w wyniku współpracy Venio Tachibany (scenariusz) i Rihito Takarai (rysunki). Bardzo lubię kreskę w tej mandze, a historia jest naprawdę urocza i - co ważne - pełna dobrze wkomponowanego humoru. Wszystko to sprawia, że "Seven Days" za każdym razem czytam z niesłabnącym entuzjazmem.

A jak wyglądałyby Wasze zestawienia?

20 komentarzy:

  1. Genialny ten stosik!
    czytałam Dante na tropie i bardzo mi się podobał!
    Północ i południe uwielbiam! Szczególnie serial!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, jaki wspaniały stosik. Życzę udanej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej interesuje mnie książka V. Andrews :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy sobie nie wybaczę tego, że przegapiłam promocję od Hanami, jak to się w ogóle stało?! >.< Już od jakiegoś czasu poluję na ich tytuły, ale ze względu na ceny zawsze odkładałam je "na później", a gdy w końcu trafiła się okazja to ją przegapiłam. Doprawdy, to trzeba być mną. =.=

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh heh heh :v
      *przepraszam, nie mogłam się powstrzymać*

      A tak już od razu, zaciekawił mnie tytuł "Magia sprzątania" to serio o sprzątaniu? :D

      Usuń
    2. Tak, to serio o sprzątaniu. Podtytuł brzmi: "Japońska sztuka porządkowania i organizacji", a z tyłu jest między innymi "Zmień swoje życie, ulegając magii porządkowania!"... Jakoś wątpię, żeby miało mi się to na coś przydać, ale w wolnej chwili może zerknę. :P

      Usuń
  5. Wciąż jeszcze nie zakupiłam swojej pierwszej mangi, choć noszę się z tym pomysłem już od baaaaardzo dawna. Kochane Natalie. <3 Tak żałuję, że jest to ostatni tom tej świetnej serii.
    Też się ostatnio zainteresowałam TAGami książkowymi i planuję niebawem napisać swój pierwszy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej zachęcam do kupowania mang. Tyle jest ciekawych tytułów. :3
      Pewnie też będę żałować, że to już koniec.

      Usuń
  6. Jaki cudowny stos! O: Znalazłam w nim kilka książek/mang, które mam w planach. Koszatniczka też cudna! Miałam kiedyś dwie. Niestety padły po miesiącu po zjedzeniu roślinki doniczkowej. x3
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Upolowałam też to wydanie "Północy i Południa"! <3
    A stos wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pal licho stos i TAG, ja się zachwyciłam Twoją koszatniczką :) Moja kumpela miała takie cudo, ale cóż... zdeptała je ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozazdrościłaś mi zdjęcia ze szczurem :D Czemu kosia tylko jedna, samotna pewnie.
    Pitu Pitu jest świetne, Muzyka Marie ma ładną i kreskę i... to tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pozazdrościłam. :D
      Kiedyś miała towarzystwo, ale towarzystwo było słabego zdrowia. Była wybrana ze względu na nietypowy dla koszatniczek kolor (taki jasno szary), może swoją niepowtarzalność okupiła też jakimiś dolegliwościami... :C
      W takim razie tym bardziej jestem ciekawa Pitu Pitu. ;)

      Usuń
    2. Biedne koszeńki ;___;

      Usuń
  10. Odległa Dzielnica i Dziennik z zaginięcia przyjdą w mojej paczce na październik, więc też się z nimi zapoznam :D

    Jak byłam młodsza to czytałam 2 albo 3 części "Kłamcy", ale niewiele już pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy gryzonie są popularnymi zwierzaczkami domowymi ? XD. Zazdroszczę tomików od Hanami, głównie Odległej dzielnicy. Niestety nie załapałam się na urodzinowe promocje ;-;. Jakoś nigdy nie interesowały mnie inne tytuły Lewisa, ale chyba bliżej się im przyjrzę :D. Po "Magię sprzątania" raczej nigdy bym nie sięgnęła :P. Świetny pomysł na takie Tagi. Przeglądając strony typu lubimyczytać najpierw przeglądam okładki książek, które mi się podobają a dopiero potem opis/recenzje. Z mangami jakoś tak nie mam, zazwyczaj. Po opisie książki kupuję zazwyczaj w księgarniach kiedy nie mam okazji przeczytać żadnej dłuższej opinii (często nie wychodzi mi to na dobre >.<). Za to komiksy dokładnie obczajam (z wyjątkami oczywiście). Rzadko zwracam uwagę na styl pisania, ale nie mogę przeżyć zbyt dużej ilości wulgaryzmów i języka tak prostego że to aż żenujące. Do "Orange" jakoś szczególnie mnie nie ciągnie, za to w kwesti Pandorki zgodzę się w 100 procentach. W nocy jestem zbyt zmęczona żeby jeszcze coś czytać. Nie przywiązuje się ani do historii , ani do bohaterów na zbyt długo, więc miałabym problem z 6. Nasze szczęśliwe czasu już całkiem długo mam w planach, a z mang to polecam wszystkim Pandore moją kochaną (fanfanfan) :3. Najwięcej razy przeczytałam chyba "tajemniczy ogród", jak byłam młodsza bardzo lubiłam tę historię, a z mang to zdecydowanie jednotomówki od Waneko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie orientuję się za bardzo w ich popularności, ale u mnie ogólnie jest prawie zwierzyniec - kot, pies, koszatniczka, żółw, rybki... xD Też nie byłam przekonana do "Orange" jednak skusiły mnie te wszystkie pozytywne opinie i, ku mojemu zaskoczeniu, naprawdę się wciągnęłam. Wszyscy tak polecają Pandorę... Muszę w końcu nadrobić zaległości! :)

      Usuń
  12. Też niedawno zakupiłam ''Północ i południe'', bo po przeczytaniu bardzo entuzjastycznej opinii i oglądnięciu serialu po prostu zakochałam się w tej historii :D

    OdpowiedzUsuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)