wtorek, 17 listopada 2015

Mangowe zbiory (listopad 2015)

Już od dłuższego czasu planowałam zaprezentować moją mangową kolekcję, ale cały czas odkładałam to na później z nadzieją, że w końcu zaopatrzę się w nową półkę (a najlepiej kilka). Na razie się jednak na to nie zapowiada, więc postanowiłam zmobilizować się do stworzenia tej notki. A ponieważ to pierwszy taki post (przynajmniej od września 2013, kiedy to moja kolekcja liczyła sobie 26 mang), postanowiłam napisać nieco więcej o poszczególnych nabytkach.
Obecna ilość mang: 199
(eech, tak mało zabrakło do 200... no ale już i tak za długo odkładałam tę notkę na później)
Yana Toboso "Kuroshitsuji" (20) - Jedna z moich pierwszych mang, wciąż królująca na półce pod względem ilości tomików. Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy dalej ją zbierać, jednak obecnie polskie wydanie praktycznie zrównało się z japońskim, więc tomiki i tak nie będą się już pojawiały tak często. Ostatecznie postanowiłam dobić do 20. tomu i na tym poprzestać. O tomach od 1 do 3 pisałam już dawno, tutaj.
Tsugumi Ohba, Takeshi Obata "Death Note" (12) - Już jakiś czas temu skompletowałam całość, jednak czytam tę serię w dość dużych odstępach czasowych, przez co jak na razie zatrzymałam się na jedenastym tomie.
Lily Hoshino "Demon Maiden Zakuro" (4) - Czytało mi się dość przyjemnie, jednak długie oczekiwanie na piąty tom sprawiło, że jakoś straciłam zainteresowanie tym tytułem. Wygląda na to, że na czterech tomach poprzestanę.
Magdalena "Lyon" Lech "Basement" - Jak dla mnie niewypał, recenzja tutaj.
Kobayashi Makoto "Cześć, Michael!" (2,4,5,6,8) - Seria trochę niekompletna (na zdjęciu jeszcze bardziej, bo pozostałe tomy na razie pożyczyłam), jednak mimo wszystko przezabawna.
Hiromu Arakawa "Fullmetal Alchemist" (17) - Po anime (które mogę uznać za swoje ulubione) przyszedł czas na zaopatrzenie się w mangę. Co prawda wciąż trochę mi brakuje, jednak kolekcja stopniowo się rozrasta.
Kazue Kato "Ao no Exorcist" (13) - Po anime zainteresowałam się mangą (najpierw były to skany po angielsku), a skoro była okazja, to postanowiłam zaopatrzyć się w polskie wydanie, bo wiedziałam, że akurat do tej serii z chęcią będę powracać. Niedawno zaczęły się rozdziały, których nie czytałam już na skanach.
Kazue Kato "Time Killers" - Od razu wiedziałam, że musi być moja, to w końcu historie od Kazue Kato. Co prawda oczekiwałam od tego zbioru nieco więcej, ale i tak nie narzekam.
Akino Matsuri "Pet Shop of Horrors" (5) - Jeśli nie przepada się za starszą kreską, manga ta może nie zachęcać, jednak ma w sobie coś takiego, przez co po prostu chce się poznać kolejne opisane tam historie (fabuła jest dość epizodyczna). Tym bardziej szkoda, że wydawnictwo Taiga zakończyło działalność. :c
Shirow Miwa "DOGS: Bullets & Carnage" (10) i "DOGS: Stray dogs howling in the dark" - Historie z tomu zerowego dostały swoje OVA, które zainteresowało mnie na tyle, by zdecydować się na mangę. Podoba mi się specyficzny styl autora. Uświadczymy tu jedynie czerń i biel - żadnej szarości, co czasami może utrudnić połapanie się co i jak, jednak w ogólnym rozrachunku wypada naprawdę dobrze.
Lee Hyeon-sook "Savage Garden" (5) - Moja pierwsza manhwa. Seria ta jest ciekawa, jednak z dalszym czytaniem wstrzymam się do czasu zdobycia wszystkich siedmiu tomów, gdyż przedstawiona tu historia ma to do siebie, że nie służą jej dłuższe przerwy. Po prostu część szczegółów umyka z pamięci, a pewne trudności w rozróżnieniu bohaterów wcale nie pomagają (chociaż kreska jako taka jest całkiem interesująca i podoba mi się).
Kaoru Mori "Emma" (1) - Ciekawi mnie ta historia i z chęcią zakupiłabym pozostałe tomy, ale zawsze znajdzie się coś pilniejszego. W kwestii kreski nie jest jeszcze tak dobrze, jak w "Opowieści...", jednak i tak jest całkiem ładna.
Kaoru Mori "Opowieść panny młodej" (4) - Po sporej ilości zachwytów nad tą serią postanowiłam sama sprawdzić, czy rzeczywiście jest taka świetna. Sama historia jest tak trochę o niczym (ot, codzienne życie w Azji Środkowej XIXw.), jednak warto ją poznać dla sympatycznych bohaterów i kreski, która jest prawdziwym mistrzostwem (dokładność, dbałość o detale i po prostu urok). A do tego manga wydana została w twardej oprawie. Mimo to muszę przyznać, że jakoś nie spieszy mi się do zebrania pozostałych tomów i na czterech na razie poprzestanę.
Inio Asano "Osiedle Promieniste" - Kilka specyficznych, powiązanych ze sobą historii. Mam do tej mangi dość mieszane, choć raczej pozytywne odczucia. Może zdecyduję się na recenzję, kiedy już uporządkuję myśli na jej temat.
Kiriko Nananan "Dynia z majonezem" - recenzja tutaj.
Naoki Urasawa, Osamu Tezuka "Pluto" (8) - Już od dłuższego czasu miałam na tę serię chrapkę i mogę stwierdzić, że było warto. A o tym, jak bardzo, może napiszę za jakiś czas w recenzji.
Yuki Urushibara "Mushishi" (1) - Bardzo lubię anime, więc z chęcią skusiłam się na mangę. Niestety, pozostawiające wiele do życzenia tłumaczenie skutecznie odwiodło mnie od kupowania kolejnych tomów. A szkoda, naprawdę szkoda.
Hiroshi Sakuraka, Takeshi Obata "All You Need Is Kill" (2) - Długo nie mogłam się zdecydować na tą mangę, ale w końcu skorzystałam z okazji. Teraz grzecznie czeka, aż postanowię ją przeczytać.
KattLett "Exitus Letalis" (3) - Pierwszy tom zrecenzowany tutaj. Dalej też jest ciekawie i choć pojawia się kilka denerwujących elementów, chętnie poznam dalszy ciąg (jeszcze dwa tomy).
KattLett "Hunting For Online Demons" - Co prawda manga to to nie jest, ale skoro i tak stoi akurat na tej półce, to nie zaszkodzi wspomnieć tej light-novel. Recenzja tutaj.
Nokuto Koike "6000: The deep sea of madness" (4) - Zapowiadało się nieźle, ale ostatecznie okazało się, że to dość przeciętna manga, przynajmniej w moim odczuciu.
Natsume Ono "Risotrante Paradiso" - recenzja tutaj. Specyficzna, ale całkiem przyjemna manga.
Sui Ishida "Tokyo Ghoul" (1) - Zaczęło się od anime. Przed końcem pierwszej serii przerzuciłam się na mangę i przeczytałam całość po angielsku. Teraz wciąż mam wątpliwości, czy kupować polskie wydanie, choć manga mi się podobała. No cóż, może za jakiś czas to nadrobię.
Yazawa Ai "Kagen no Tsuki" (3) - Cały czas odkładałam zakup kolejnych dwóch tomów, jednak w końcu postanowiłam to w końcu nadrobić. Wciąż czeka na przeczytanie.
Ono Fuyumi, Yamamoto Kotetsuko "Przekleństwo siedemnastej wiosny" (2) - Pierwszy zakup od Ringo Ame. Historia jest całkiem w porządku, a do tego ilustrowała ją Kotetsuko. Planuję napisać recenzję.
Avi Arad, Junichi Fujisaku, Ko Yasung "The Innocent" - Jedna z moich pierwszych mang. Całkiem w porządku. Dopiero jakiś czas temu dowiedziałam się, że jeden z jej twórców jest powiązany z Marvelem.
Tetsuya Tsutsui "Prophecy" (3) - recenzja tutaj.
Tetsuya Tsutsui "Duds Hunt" - Za jakiś czas dodam recenzję.
Kei Ishiyama "Grimms Manga" (2) - Pierwsza manga, jaką kupiłam. Bardzo miło ją wspominam, a do zawartych w niej historii nie zaszkodzi od czasu do czasu powrócić. Recenzje (może nieco nieporadne) tomików: #1, #2.
Kalio Suzukin "Kwiat i Gwiazda" - Moje pierwsze shoujo-ai. Całkiem sympatyczne, jednak raczej nie stanę się fanką tego gatunku. Może za jakiś czas napiszę recenzję.
Hozumi "Na dzień przed ślubem" - recenzja tutaj. Przepiękna kreska, ujmujące historie - czego chcieć więcej? :)
Aiji Yamakawa, Kazune Kawahara "Przyjaciółki" - recenzja tutaj. Z początku nie byłam do niej przekonana, jednak wkrótce zmieniłam zdanie i doceniłam zarówno historię, jak i kreskę.
Rihito Takarai "Tylko kwiaty wiedzą" (3) - Uwielbiam kreskę autorki, a i historia jest niczego sobie (i tacy sympatyczni bohaterowie ^^), więc manga ta musiała trafić na moją półkę.
Venio Tachibana, Rihito Takarai "Seven Days" (2) - recenzja tutaj. Jedna z moich ulubionych mang.
Kou Yoneda "NightS" - Całkiem udany zbiór opowiadań. No i lubię kreskę Yonedy.
Kou Yoneda "Labirynt uczuć" - Nie jest to jakaś niezwykle skomplikowana czy głęboka historia, jednak jakoś tak ją sobie upodobałam i cieszę się, że Kotori ma w planach wydanie jej spin-offu.
Yamamoto Kotetsuko "Bezsenne noce" (3) - Z początku nie miałam kupować tej serii (wolałam poczekać na coś innego), ale w końcu uległam, bo to jednak Kotetsuko, a jej prace są pełne humoru, który świetnie trafia w mój gust. Nie jest jakaś świetna, może nawet nieco bliżej jej do przeciętności, ale to jednak Kotetsuko.
Sakiya Haruhi, Yamamoto Kotetsuko "Zawrócić czas" (1) - I znów Kotetsuko, choć tym razem jedynie w rysunkach. Historia jest zdecydowanie poważniejsza od tej powyżej, jednak znajdzie się i trochę humoru.
Kyugo "Acid Town" (4) - Długo zastanawiałam się nad tą mangą, ale w końcu uległam i... zastanawiam się jedynie, kiedy dane mi będzie zdobyć kolejne tomy. Wątek miłosny jest tu właściwie dodatkiem - przedstawiony na początku, z czasem schodzi na dalszy plan. Dostajemy mafijne porachunki, brutalną rzeczywistość, sporo intryg, a także stopniowo poznajemy liczne, bardzo ciekawe powiązania między bohaterami (i chyba właśnie to interesuje mnie najbardziej). Chciałabym już poznać dalszy ciąg. Kyugo, pracuj pilnie!
Kyugo "Ty i ja etc." - Całkiem przyjemny, lekki zbiór opowiadań. Tylko dlaczego strony są takie cieniutkie? :c
Yoshiki Tonogai "Doubt" (4) - Jedna z moich pierwszych mang. Spodobała mi się, jednak nie mam do niej większego sentymentu. Co ciekawe, po pierwszym tomie pomyślałam sobie coś w stylu "co by było gdyby..." i ostatecznie okazało się, że właśnie tak się stało. To taki mój mały triumf. ;)
Jun Mochizuki "Pandora Hearts" (1) - Na razie tylko pierwszy tom, jednak zamierzam nadrobić resztę.
Karakarakemuri "Śmiech w chmurach" (2) - Z początku byłam bardzo ciekawa tej serii, jednak w międzyczasie moje zainteresowanie gdzieś umknęło i nie mam motywacji, by zaopatrzyć się w pozostałe tomy. Może kiedyś...
Misaki Satou "Drug-on" (1) - Dostałam w gratisie, jednak nie czuję się zachęcona do zebrania pozostałych tomów.
Lee Hyeon-sook "Kwiaty grzechu" (1) - Druga manhwa tej autorki w mojej kolekcji. Nie zdecydowałam się jednak na dalsze poznawanie historii specyficznej relacji dwójki bohaterów (rodzeństwa) i wiążących się z tym wydarzeń. Przynajmniej na razie. Może jeszcze zmienię zdanie, ale najpierw wolę skompletować "Savage Garden".
Yuki Kodama "Wzgórze Apolla" (2) - Zainteresowałam się tym tytułem po przejrzeniu przykładowych stron. Potem zabrałam się za anime, aż w końcu postanowiłam zacząć zbierać mangę.
Fuyumi Soryo "Mars" (15) - Seria kupiona w komplecie dość spontanicznie, głównie za sprawą Otai. Niektóre z tomików (głównie obwolut) nie są w najlepszym stanie, ale nie przeszkadza mi to za bardzo. Mangę czytało się bardzo przyjemnie (choć to słowo niezbyt pasuje do licznych, rozgrywających się tam dramatów) i naprawdę mnie wciągnęła - jeśli już zaczynałam, to nie kończyło się na jednym tomie. Do tego bardzo spodobała mi się kreska autorki, a zwłaszcza sposób, w jaki rysuje oczy. Mangę czyta się od lewej do prawej (strony zostały poodwracane), przy czym czasami nie obyło się bez małych wpadek (na jednej stronie miałam odwrócony też tekst).
Ai Yazawa "Paradise Kiss" (4) - Niestety, seria niekompletna, brakuje mi ostatniego tomu (który w związku z tym przeczytałam na skanach). A szkoda, bo historia jest naprawdę ciekawa, bohaterowie niezwykle barwni, wręcz szaleni, a przy tym bardzo sympatyczni (choć nie w każdej sytuacji).
Takano Ichigo "Orange" (4) - Z początku się wzbraniałam, ale teraz nie mogę się doczekać wydania wszystkich tomików (luty 2016). Jak na razie mam za sobą tylko pierwszy tom. Resztę nadrobię, gdy skompletuję całość.
Chihiro Tamaki "Walkin' Butterfly" (4) - Całkiem ciekawa historia ze specyficzną kreską. Z początku może się wydawać dość niechlujna, czy wręcz brzydka, jednak wkrótce przekonujemy się, że bardzo pasuje do tej historii.
Tsukiji Nao "Dziewczyny z ruin" - Najpierw się wahałam, ale w końcu kupiłam (kreska zrobiła swoje). Jeszcze nieprzeczytana, prawdopodobnie napiszę recenzję.
Masasumi Kakizaki "Green Blood" (1) - Już po kilku stronach byłam pewna, że będę ją zbierać dalej. Dlaczego? Za każdym razem, gdy przewracałam kartkę, myślałam sobie wow. I to wcale nie przesada. Kreska jest naprawdę niesamowita z tą swoją szczegółowością (taka jakby mroczna wersja Kaoru Mori) i niezwykłym klimatem, a i historia zapowiada się całkiem interesująco. Chcę już kolejne tomy!
Hideo Azuma "Dziennik z zaginięcia" - Dopiero ostatnio zwrócił moją uwagę. Czytam dość powoli, ale jeszcze dam radę i może nawet wyskrobię jakąś recenzję.
Daisuke Igarashi "Pitu pitu" (2) - Od dawna planowałam się bliżej zapoznać z japońską mitologią, ale brakowało mi motywacji. Może to będzie dobre na początek.
Jirou Taniguchi "Odległa dzielnica" - Miałam ją na oku już od dłuższego czasu, aż w końcu kupiłam przy okazji promocji. Wciąż czeka na przeczytanie.
Usamaru Furuya "Muzyka Marie" (2) - Tutaj podobnie, a ponieważ słyszałam, że to dość ciężki tytuł, czekam na odpowiedni nastrój (a przynajmniej tak sobie wmawiam).
Motorou Mase "Ikigami" (1) - Kupione niejako na próbę i na razie nie planuję skompletowania całości.

20 komentarzy:

  1. Wow, ale zbiór! Ja kiedyś czytałam mangi, trochę zbierałam, ale się ich pozbyłam. Teraz chętnie bym coś poczytała, ale w sumie nawet nie wiem, co jest wartego uwagi, może poczytam trochę o tych tytułach, które zaprezentowałaś w tej notce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na szybko podpowiem, że bardzo polecam "Na dzień przed ślubem", z innych jednotomówek jeszcze "Przyjaciółki", a z trochę dłuższych "Prophecy" i może "Przekleństwo siedemnastej wiosny". Warto też zainteresować się dopiero wychodzącym "Green Blood". No i moim faworytem wciąż pozostaje "Fullmetal Alchemist", ale to już zdecydowanie dłuższa seria. ;)

      Usuń
  2. Jak to wszystko ładnie wygląda <3 Świetny i bardzo pokaźny zbiór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zbiory, bardzo różnorodne. <3
    Za Pet Shopem będę jeszcze długo płakać, bo była to moja ulubiona manga jaką kupowałam. T.T
    W sumie zazdroszczę, że potrafisz zacząć coś kupować, a jak przestanie Ci się podobać to przestać, ja jak już coś zaczynam to koniecznie muszę skończyć. ^^" Z jednej strony ma to oczywiście swoje plusy, ale przez to, że finansowo jestem uwięziona przez starsze tytuły nie daję ostatnio szansy nowościom. ^^"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny Pet Shop... T.T
      To może trochę zależeć od serii - jeśli byłaby w miarę krótka, to może bym i kontynuowała, ale jeśli zainteresowanie już kompletnie mi przejdzie (jak w przypadku Zakuro), to nie widzę w tym sensu, zwłaszcza gdy tyle innych tytułów czeka, by dać im szansę. Z drugiej strony trochę martwi mnie to, ile z tych mang wciąż nie przeczytałam. Zwłaszcza tych kilka od Hanami czeka już od dłuższego czasu. >,<

      Usuń
  4. Ale Ci zazdroszczę!
    Szczególnie Fullmetal!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, jakie kolekcje! Jestem pod wielkim wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogromna kolekcja!
    Sama chciałabym Fullmetala, ale fundusze i inne serie mi na to nie pozwalają. Muszę kiedyś dorwać używaną całość. :D
    Ogólnie chętnie zobaczyłabym na swojej półce wszystkie tytuły, których z wyżej wymienionych nie mam, więc chyba mamy podobny gust. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najlepsze rozwiązanie. :D
      Miło mi to słyszeć. Oby udało Ci się w nie zaopatrzyć. ^^

      Usuń
  7. Dobrze robisz, że wstrzymujesz się z czytaniem "Savage Garden". Ta seria naprawdę robi lepsze wrażenie na raz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pokaźne zbiory. :D Dużo mangów w jednym miejscu wygląda tak ładnie. <3 Taka.. chym... harmonia? XDD
    Heh. Też nie mam jeszcze pełnego FMA. W dodatku nie wszystko jest u mnie poklei. :PP
    Z Marsa zrezygnowałam. Może kiedyś będzie dane mi przeczytać XD (popadłam w figurki, a mam na oku też kilka artbuczków...)
    Miałam podobną sytuację z Savage Garden jak Ty z Zakuro. Chociaż z Zakuro też mam podobnie... Do tego mogę dodać Maka Ouji i Loveless ;_; Też zatrzymałam się z kilkoma seriami i ciężko będzie do nich wrócić. :'( No chyba, że jakiś bogaty wujek, o którego istnieniu nie mam pojęcia, zapisał mi spadek. X''DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ładnie, ładnie. Dokładnie! xD
      Też mi się artbooki marzą, może kiedyś... No i tyle jest pięknych figurek. I tyle jeszcze innych ciekawych mang. Zdecydowanie przydałby się taki wujek. :P

      Usuń
  9. Gdzie mieszkasz mogłabym Cię odwiedzić? Nie chcesz nic pożyczyć?
    Szczególnie uwielbiam Death Note, Egzorcystą i Orange, mangi są niesamowite! ;) Fullmetal Alchemist zawsze chciałam przeczytać, może kiedyś mi się uda kupić. ;)
    Przypomina mi się pokój mojej koleżanki, ale u niej połowa zbiorów to Naruto. ;)
    Powiększania kolekcji/

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile mieszkasz gdzieś na podkarpaciu (albo jesteś tak zdesperowana, że przyjechałabyś), to zapraszam. Mogę co nieco pożyczyć. :D

      Usuń
  10. Czy to możliwe, żeby uzbierać w ogóle 199 mang? :D Nie przepadam za mangą, ale mają piękne okładki :D :D

    love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej możliwe. :D Co więcej, widziałam już większe zbiory. ;)

      Usuń
  11. Ostatnio zastanawiałam się co by było gdyby zaczęła zbierać Kurosza... Ostatecznie wróciłam do rzeczywistości i przypomniałam sobie, że muszę jeszcze masę rzeczy ponadrabiać XD. Death Nota mam 5 tomików i również czytam w sporych odstępach czasu. Tak mi smutno z powodu Zakuro, to przyjemna manga A wychodzi tak wolno :((. Time Killers strasznie mi się podobał bo był taki inny. Aż chcę przeczytać ao! Czekam na koniec Dogsów, mam nadzieje że będzie dobre :D. Przydałoby się ponadrabiać też trochę mang od Hanami bo niektóre tytuły wydają się bardzo interesujące. Grimms Manga jest mega fajna ^^. W 4 tomie Śmiechu akcja przyspiesza i jest bardziej ciekawie. Ech widzę że wszyscy zachwycają się Orange, według mnie nie jest to nic niezwykłego ^^"". Zachęciłaś mnie do Green Blood, chyba bliżej mu się przyjrzę :D. Już od wakacji planuję takiego posta, ale zawsze coś stoi mi na przeszkodzie, mam nadzieje że do końca roku mi się uda (chociaż w to nie wierzę) :'/. Pokaźna kolekcja (nigdy nie dogonię nikogo pod względem ilości mang XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta dołująca rzeczywistość... xD AnE jak najbardziej polecam. :D A końca nie widać. Jestem ciekawa, ile DOGSy będą miały tomów. No to może jeszcze kiedyś nadrobię Śmiech, zobaczymy. Noo, ja się jak na razie zachwycam dopiero pierwszym tomem, mam nadzieję, że z resztą będzie tak samo. Koniecznie zerknij na Green Blood. :D
      Zawsze jest nadzieja, że jednak się uda. Trzeba tylko trochę (albo może i więcej) motywacji. ;)

      Usuń
  12. Bardzo ładna kolekcja :) Twój post przypomniał mi, że też powinnam w końcu zebrać się i napisać o kolekcji. Szkoda tylko, że pod względem zbierania nie jest ona tak uporządkowana jak Twoja (jakiś zbłąkany tom tu, jakiś inny tom ze środka serii tam) XD
    Zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie ułożenie mang chronologicznie od prawej do lewej (nie jesteś pierwszą osobą u której taki układ widzę), czemu tak? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie poczytam o Twojej kolekcji. :D
      Po prostu wyszłam z założenia, że skoro mangi czyta się od prawej do lewej, to tak też będę je układać. Wyjątek stanowią serie czytane od lewej do prawej - "Mars", gdzie wszystkie strony zostały odwrócone, "Savage Garden", bo to manhwa, no i polski "Exitus Letalis". ;)

      Usuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, dobrze wiedzieć, że są osoby które tu zaglądają ;)

i bez spamu, proszę :)